Pandemia przyspieszyła automatyzację i robotyzację

2021-03-30 13:08 aktualizacja: 2021-03-30, 16:56
Laboratorium Hala Technologiczna Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie  Fot. PAP/Marcin Bielecki
Laboratorium Hala Technologiczna Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie Fot. PAP/Marcin Bielecki
20 proc. firm rozważa redukcje etatów, a tylko 9 proc. planuje rekrutacje, pandemia przyspieszyła też automatyzację i robotyzację - wynika z zaprezentowanego we wtorek „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Zdecydowana większość przedsiębiorców boi się spowolnienia gospodarczego w tym roku.

45 proc. firm jest zdania, że osłabienie gospodarki w tym roku będzie większe niż rok wcześniej, a kolejne 24 proc. spodziewa się spowolnienia, ale słabszego niż w 2020 r. Co piąty przedsiębiorca twierdzi, że utrzyma się sytuacja z 2020 r., a tylko co czwarty liczy na poprawę.

W raporcie podano, że sceptycyzm przedsiębiorców przekłada się na ostrożne deklaracje dotyczące zwiększania poziomu zatrudnienia. Rekrutacje planuje w tym roku tylko 9 proc. firm, 24 proc. rozważa redukcje etatów, co - zauważono - może być związane z końcem obowiązywania tarcz antykryzysowych. 45 proc. twierdzi, że utrzyma poziom zatrudnienia, a 22 proc. nie ma w tej kwestii sprecyzowanych planów.

Jednocześnie autorzy badania podkreślają, że pandemia przyspieszyła automatyzację i robotyzację. Zaobserwowało to w swoich branżach 38 proc. przedsiębiorców. 13 proc. aktualnie wdraża automatyzację, co oznacza 3-krotny wzrost rok do roku. Kolejne 19 proc. firm planuje taki ruch w niedalekiej przyszłości.

Jak zaznaczono, na początku 2020 r. zdecydowana większość firm nie zamierzała wdrażać automatyzacji. Teraz taką deklarację składa tylko 32 proc. przedsiębiorców. 44 proc. przedsiębiorców jest zdania, że ich firma jest gotowa na automatyzację, podczas gdy rok wcześniej ten odsetek wynosił 25 proc. Według 68 proc. automatyzacja przyczyni się do zmniejszenia poziomu zatrudnienia.

"Ponad rok po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce można śmiało powiedzieć, że pewne elementy rynku pracy już nigdy nie będą takie same. Przyspieszyła automatyzacja, praca zdalna przestała być benefitem, bezpieczeństwo zyskało na znaczeniu, a w decyzjach pracowników i pracodawców przebija się ostrożność. Brak pewności co do kolejnych miesięcy wpływa na plany rekrutacyjne, ale też napędza rewolucję technologiczną" – skomentował wyniki badania prezes Personnel Service Krzysztof Inglot.

W jego opinii firmy zrozumiały, że muszą wdrażać rozwiązania, które zoptymalizują ich biznes, a to rodzi zagrożenie utratą pracy dla pracowników.

37 proc. pracodawców spodziewa się w tym roku utrzymania wynagrodzeń na tym samym poziomie, 14 proc. bierze pod uwagę obniżenie płac, co oznacza wzrost o 13 pkt proc. w porównaniu po poprzedniej edycji badania. 27 proc. pracodawców przyznało podwyżki w związku z podwyższeniem płacy minimalnej, a 12 proc. planuje podnieść pensje w kolejnych miesiącach.

Pracodawcy niepewnie patrzą w przyszłość 

Pracodawcy zapytani o główne wyzwania, z jakimi będą musieli się mierzyć w kolejnych miesiącach, wskazują m.in. na utrzymującą się niepewność związaną z koronawirusem (47 proc.), wyższe koszty prowadzenia działalności (43 proc.), spowolnienie gospodarcze (37 proc.) i kolejne obostrzenia rządowe (33 proc.). Firmy przestały się natomiast bać deficytu kadrowego – wskazuje na to tylko co 8. Pracodawca, co zdaniem autorów raportu może świadczyć o przechylaniu się szali z rynku pracownika w stronę rynku pracodawcy.

Zdaniem głównego ekonomisty Pracodawców RP Pawła Wojciechowskiego stopniowo na rynku pracy dochodzi do konsolidacji. W jego ocenie to, że pod wpływem pandemii rynek zmienił się z rynku pracownika w rynek pracodawcy, co widać w danych pokazujących popyt na pracę. 

Dodał, że według GUS liczba nieobsadzonych miejsc pracy zmalała w IV kwartale 2020 r. o 7,4 proc. w porównaniu do wcześniejszych miesięcy. 

"Jednocześnie, mimo mniejszego popytu na pracę, nie dochodzi do masowej likwidacji etatów. W czwartym kwartale 2020 r. zniknęło 53,9 tys. miejsc pracy, czyli o 13,6 proc. mniej niż w trzecim kwartale 2020 r. i o 12,1 proc. mniej rok do roku. Można także zaobserwować zjawisko konsolidacji związane z wyczekiwaniem na pomyślne efekty szczepień i zasadniczo lepsze czasy po pandemii" – powiedział Wojciechowski.

Większość pracodawców deklaruje, że będzie zachęcać swoich pracowników do szczepień na COVID-19.

O ocenę sytuacji na rynku pracy i kondycji firm zapytano też pracowników. Połowa z nich uważa, że w tym roku sytuacja się nie zmieni, prawie co piąty obawia się, że będzie gorsza niż rok temu. Prawie 70 proc. pracują twierdzi, że ich pracodawca dobrze lub bardzo dobrze poradził sobie z prowadzeniem biznesu w czasie pandemii. 17 proc. pracowników twierdzi, że firma poradziła sobie słabo, a 5 proc., że bardzo słabo.

64 proc. pracujących nie obawia się, że automatyzacja odbierze im pracę. 44 proc. przyznało, że pod wpływem doświadczeń ostatniego roku planuje zdobywać nowe kompetencje. Szczególnie mocno nastawiona jest na to najmłodsza grupa respondentów w wieku 18-24 lata oraz osoby po studiach licencjackich.

Badanie pracowników i pracodawców w Polsce przeprowadzono w lutym na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna metodą CAWI. Przepytano 665 pracowników w wieku od 18-tu lat wzwyż oraz 319 pracodawców, w tym 110 małych firm (10-49 pracowników), 108 firm średnich (50-249 pracowników) i 101 firm dużych (250+ pracowników).(PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec

io/
 

TEMATY: