Ugrupowania sejmowe o programie szczepień: to dobra wiadomość

2021-03-31 07:52 aktualizacja: 2021-03-31, 08:57
Ludzie oczekujący na szczepienie przeciw Covid-19 Fot.  PAP/Łukasz Gągulski
Ludzie oczekujący na szczepienie przeciw Covid-19 Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Politycy ugrupowań parlamentarnych, także opozycyjnych, raczej pozytywnie oceniają przedstawione we wtorek zmiany w rządowym programie szczepień przeciw COVID-19. W program nie wierzy Konfederacja. PO zapowiada jednocześnie, że niebawem przedstawi do programu swoje szczegółowe uwagi.
Posłowie lewicy również pozytywnie oceniają nowy program szczepień 

Zwiększenie ilości punktów szczepień; zwiększenie grona osób kwalifikowanych do szczepienia oraz wprowadzenie szczepień populacyjnych - zakłada m.in. ogłoszony we wtorek przez rząd plan mający na celu przyspieszenie realizacji Narodowego Programu Szczepień. Według zapowiedzi rządu nowy plan przewiduje wykonanie 20 mln szczepień do końca II kwartału oraz zaszczepienie wszystkich chętnych Polaków do końca sierpnia.

Wiceszef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) ocenił we wtorek zaktualizowany terminarz szczepień jako "bardzo ambitny". Według niego wykonanie go będzie możliwe m.in. dzięki rozszerzeniu możliwości wykonywania szczepień także na personel medyczny, w tym pielęgniarki czy ratowników medycznych. Poseł zaapelował również do Polaków, aby zgłaszali chęć zaszczepienia się i korzystali z dostępnych szczepionek.

Piecha pytany o wątpliwości dotyczące organizacji pomocy osobom, u których wystąpi wstrząs anafilaktyczny po przyjęciu szczepienia w punkcie drive thru odparł, że każdy zaszczepiony będzie musiał odczekać 15 minut po szczepieniu, a sam system drive thru został przetestowany w wielu innych krajach.

"Punkt drive thru będzie musiał być wyposażony w podstawowe narzędzia - zarówno sprzęt medyczny, defibrylator i leki wykorzystywane w leczeniu wstrząsu. Wydaje mi się, że to zostanie doprecyzowane w rozporządzeniu" - mówił poseł PiS.

Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział PAP, że "wszyscy czekają na szczepienia jak na zbawienie". "Zwłaszcza w tej trzeciej fali pandemii wszyscy mamy świadomość, jak są one nam wszystkim potrzebne, żebyśmy mogli żyć w miarę normalne, bez tych szczepionek ta pandemia się po prostu nie skończy" - podkreślił poseł KO.

"Jeśli chodzi o przedstawioną przez rząd realizację planu szczepień, od początku mieliśmy dużo uwag odnośnie tego, co należałoby poprawić" - zaznaczył.

"Wydaje się, że skoro producenci zwiększają liczbę szczepionek, trzeba zmienić filozofię szczepień. My tej zmiany nie widzimy w tym, co zaprezentował rząd. Same zapowiedzi, dotyczące tego, że w maju będą zapisy i że będą szczepienia w dużych zakładach, to nie jest ta rewolucja, na którą oczekujemy" - powiedział Grabiec.

Poinformował, że w najbliższych dniach PO przedstawi uwagi, po konsultacjach z ekspertami i samorządowcami, dotyczące tego, jak poprawić system szczepień. "Żeby te szczepionki, które do Polski płyną jak najszybciej trafiły do tych najbardziej potrzebujących, a potem do wszystkich chętnych" - dodał poseł.

Grabiec podkreślił, że "to jest ogromne wyzwanie, żeby wykorzystać 7 milionów szczepionek, które już w kwietniu mają trafić do Polski". Według niego kluczem jest porozumienie z samorządami. "Są w Polsce tysiące samorządów, które dysponują ogromnym potencjałem logistycznym i próba centralnego sterowania tym wszystkim musi się skończyć porażką" - podkreślił rzecznik PO.

Posłowie lewicy również pozytywnie oceniają nowy program szczepień 

Posłanka Anna Maria Żukowska oraz senator i zarazem lekarz Wojciech Konieczny z klubu Lewicy ocenili, że zmiany w programie szczepień to "krok w dobrym kierunku".

Żukowska wyraziła nadzieję, że rządowi faktycznie uda się doprowadzić do zaszczepienia tak dużej liczby Polaków w zapowiedzianym czasie. Jak dodała, rozumie to rozwiązanie tak, że umożliwiłoby wysłanie we wrześniu dzieci normalnie do szkół. Oceniła, że byłoby to bardzo istotne i dla nich samych i dla ich rodziców.

Posłanka chwaliła wprowadzenie możliwości szczepień w zakładach pracy, punktach typu drive-thru i aptekach. Zauważyła, że klub Lewicy proponował podobne rozwiązania i apelował o ich przyjęcie, odkąd na rynek polski trafiły szczepionki Moderny i AstryZeneki, których przechowywanie nie wymaga tak niskiej temperaturze jak preparat Pfizera.

Według Koniecznego wykonalny termin dla szczepień w zapowiedzianej skali to wrzesień. "Jeśli rządowi uda się skrócić ten czas o miesiąc, byłoby naprawdę dobrze, ale dałbym mu czas do września" - mówił. Jego zdaniem szczególnie istotne jest to, by "odbiurokratyzować" system szczepień: gdyby tak się stało, już obecnie działające punkty radziłyby sobie o wiele lepiej i szybciej.

Senator odniósł się też do tego, że po zmianach kwalifikację do szczepień będzie mógł przeprowadzić: lekarz, stomatolog, felczer, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, student ostatniego roku studiów medycznych.

Jak zaznaczył, kwalifikowanie do szczepienia - choć jest procesem dość prostym - czasem wymaga kontaktu z lekarzem. Zdaniem senatora ten kontakt musi być zapewniony, przynajmniej w razie wątpliwości. "Inaczej niejeden pacjent odejdzie, nim zostanie zaszczepiony" - mówił senator. Jak dodał, rozwiązanie mogłoby wyglądać tak, że np. na pięć punktów szczepień jest jeden lekarz, który "w razie czego" jest dla tych punktów dostępny.

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (Koalicja Polska-PSL) pytany przez PAP o zmiany w Narodowym Programie Szczepień ocenił, że to dobra wiadomość. "Rzadko mi się zdarza chwalić rząd, ale jeśli faktycznie zaprezentowany harmonogram zostałby dotrzymamy i w sierpniu nasze społeczeństwo osiągnęłoby odporność populacyjną, jest to nie tylko światełko w tunelu, ale perspektywa na to, że wrócimy do normalności" - mówił.

Jak dodał wicemarszałek, choć wirus natychmiast nas nie opuści, ale zarówno ozdrowieńcy jak i zaszczepieni będą posiadali tzw. pamięć immunologiczną, która pozwala na skuteczną walkę z wirusem. Zaznaczył, że jeśli chodzi o kolejne mutacje, to "nadzieja w naszej nauce". "Takie wielkanocne życzenie, by nasz kraj doczekał się polskiej szczepionki; by nauka polska była tak dobrze dofinansowana, żeby można było szczepionkę w Polsce produkować" - dodał poseł ludowców.

Poseł Kulesza z Konfederacji mówi o niepożądanych odczynach poszczepiennych 

Szef koła Konfederacja Jakub Kulesza oceniając zmiany w Narodowym Programie Szczepień stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki "znany jest z ambitnych planów i z tego, że nie jest ich w stanie nigdy zrealizować".

"Mieliśmy już słynne przygotowanie państwa do drugiej, do trzeciej fali pandemii, po czym okazywało się, że jedynym rozwiązaniem rządu jest lockdown, a nie przygotowanie sytemu ochrony zdrowia. Podobnie jest z programem szczepień. Miał być bardzo sprawnym programem, a okazało się, że nastąpił szereg problemów, wielu kwestii rząd nie przewidział i nie chciał się nimi zajmować, jak np. niepożądanymi odczynami poszczepiennymi" - powiedział PAP Kulesza.

Dodał, że nie uwierzy w realizację zapowiedzi rządu "dopóki nie zobaczy ich efektów". "Mam wrażenie, że rząd kompletnie nie wiedząc jak sobie poradzić z pandemią, a chcąc robić cokolwiek, zamyka gospodarkę i jako usprawiedliwienie mówi, że jedynym rozwiązaniem są szczepionki. Wcześniej słyszeliśmy, że jedynym rozwiązaniem są maseczki czy lockdown dwutygodniowy. Podobnie, obawiam się, że program szczepień może nie być na tyle powszechny, że rząd za jakiś czas, pomimo przeprowadzenia szczepień i poniesienia ogromnych kosztów, stwierdzi, że jest to niewystarczające i dalej trzeba wprowadzać lockdowny" - mówił poseł Konfederacji.

"Mam zastrzeżenia co do ślepej wiary rządu, że sam program szczepień rozwiąże problem epidemii, więc rząd może spocząć na laurach i nie robić nic w zakresie lepszego przygotowania systemu ochrony zdrowia" - dodał Kulesza.

W związku z przyspieszeniem dostaw szczepionek do Polski, rząd we wtorek przedstawił rozwiązania mające na celu przyspieszenie realizacji Narodowego Programu Szczepień.

By osiągnąć zapowiadany cel, w drugim kwartale roku mają powstać nowe punkty i miejsca szczepień. Do tej pory szczepienia odbywały się m.in. w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, stacjonarnych placówkach medycznych, szpitalach rezerwowych i węzłowych. Z myślą o pacjentach leżących uruchomiono wyjazdowe zespoły szczepiące.

W II kwartale Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę w: przychodniach POZ (i innych stacjonarnych placówkach medycznych), szpitalach rezerwowych, szpitalach powiatowych (w każdym powiecie 1 szpital), punktach samorządowych (w każdym powiecie 1 punkt samorządowy), punktach drive thru, zakładach pracy oraz w aptekach.

Zmienić mają się również zasady kwalifikacji i wykonywania szczepień. W drugim kwartale zarówno zakwalifikować do szczepienia, jak i je wykonać będą mogli: lekarz, lekarz stomatolog, felczer, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, fizjoterapeuta oraz student ostatniego roku studiów medycznych.

W kwietniu codziennie uruchamiane będą zapisy dla kolejnych roczników. Rejestracja będzie prowadzona zgodnie z harmonogramem: 12 kwietnia – rocznik 1962, 13 kwietnia – rocznik 1963, 14 kwietnia – rocznik 1964, 15 kwietnia – rocznik 1965, 16 kwietnia – rocznik 1966, 17 kwietnia – rocznik 1967, 19 kwietnia – rocznik 1968, 20 kwietnia – rocznik 1969, 21 kwietnia – rocznik 1970, 22 kwietnia – rocznik 1971, 23 kwietnia – rocznik 1972.(PAP)

utorzy: Piotr Śmiłowicz, Wiktoria Nicałek, Marzena Kozłowska, Krzysztof Kowalczyk, Mateusz Roszak