Trwają prace nad wytycznymi w sprawie szczepień w zakładach pracy i w aptekach

2021-03-31 11:46 aktualizacja: 2021-03-31, 14:17
Przygotowanie do szczepienia przeciw COVID-19. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Przygotowanie do szczepienia przeciw COVID-19. Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi organizacji i przeprowadzania szczepień przeciw COVID-19 m.in. w zakładach pracy i w aptekach – poinformował w środę prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski.

Prezesa RARS zapytano w środę w programie Tłit portalu WP m.in. o to, jak mają być organizowane punkty szczepień przeciw COVID-19 w zakładach pracy i w aptekach.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski i pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk zapowiedzieli plan mający przyspieszyć szczepienia. Zakłada on m.in. zwiększenie liczby punktów, zwiększenie grona osób kwalifikowanych do szczepienia i wprowadzenie szczepień populacyjnych.

W drugim kwartale Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę w przychodniach POZ (i w innych stacjonarnych placówkach medycznych), w szpitalach rezerwowych, szpitalach powiatowych (w każdym powiecie jeden szpital), w punktach samorządowych (w każdym powiecie jeden punkt samorządowy), punktach drive-thru, w zakładach pracy (minimum 500 chętnych pracowników) i w aptekach.

Zmiany w kwalifikacji i wykonywaniu szczepień

Zmienić mają się również zasady kwalifikacji i wykonywania szczepień. W drugim kwartale kwalifikować do szczepienia i je wykonywać będą mogli lekarze, lekarze stomatolodzy, felczerzy, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni, farmaceuci, fizjoterapeuci i studenci ostatniego roku studiów medycznych.

Kuczmierowskiego zapytano jak szef firmy ma zorganizować szczepienia dla swoich pracowników.

"W przypadku zakładów pracy to cały wysiłek organizacyjny będzie po stronie zakładu pracy. To zakład pracy zorganizuje personel szczepiący, to zakład pracy zorganizuje całe wyposażenie do tego, aby przeprowadzić szczepienie. To nie będzie trudne, bo lekarzy, którzy współpracują z biznesem jest sporo. Nie mówimy tylko o medycynie pracy, ale również o lekarzach, którzy pracują dla różnego rodzaju zakładów po to, żeby pracownikom przyspieszyć w razie potrzeby wsparcie medyczne" – odpowiedział prezes RARS.

Zaznaczył, że prezes firmy przeprowadzi ankietę wśród pracowników, zbierze dane od chętnych, ogłosi terminy, ułoży grafik szczepień, osoba, która będzie szczepić w punkcie zorganizowanym w zakładzie pracy wystąpi o konkretną liczbę szczepionek.

Wskazał, że osobą, która będzie obsługiwać punkt szczepień w zakładzie pracy (kwalifikować do szczepień i szczepić), nie musi być lekarz. Medyk, który będzie zamawiał szczepionki dla konkretnego punktu, w którym będzie szczepił, będzie także osobą, która będzie po wykonanym szczepieniu rejestrowała osoby zaszczepione. Według niego, taka osoba bez problemu poradzi sobie z przechowaniem szczepionek.

"To jest personel bardzo dobrze obeznany z przechowywaniem środków medycznych" – zaznaczył. "Z reguły ten personel medyczny współpracuje ze szpitalami. Więc będzie miał możliwość zamówienia przez szpital powiatowy szczepionek. W tym szpitalu będą one mogły na niego czekać. Przyjedzie rano po te szczepionki, odbierze partie na dany dzień. Wykona szczepienie. Na koniec dnia rozliczy, a kolejnego dnia przyjedzie po kolejną partię" – mówił Kuczmierowski.

Zaznaczył, że szczepionki mogą być przechowywane w temperaturze między 2 a 8 st. C.

Które szczepionki trafią do zakładów pracy?

Zapytany, które ze szczepionek trafią do punktów organizowanych w zakładach pracy, poinformował, że "w tej chwili przygotowujemy z personelem, który będzie się zajmował tego typu szczepieniami, wytyczne szczegółowe".

"Dopiero planujemy uruchomienie tej możliwości najwcześniej na maj, wtedy, kiedy dostępność szczepionek będzie większa. Prawdopodobnie będą to te szczepionki, które będą miały najdłuższą możliwość przechowywania w zwykłej temperaturze oraz te szczepionki, które wymagają tylko chłodnego łańcucha 2-8 st. C." – wyjaśnił.

Kuczmierowskiego zapytano też, jak będą wyglądać szczepienia w aptekach.

"Przygotowujemy wytyczne we współpracy z farmaceutami. Farmaceuci zgłaszają, że są zainteresowani wejściem nie tylko w szczepienia przeciw COVID-19, ale również we wszystkie inne szczepienia, które mogą być realizowane przez farmaceutów". Wskazał, że apteki to z punktu widzenia agencji, która zajmuje się dystrybucją, jeden z najlepszych naturalnych partnerów, jeśli chodzi o transport szczepionek.

"Zakładamy, że będą musiały być tutaj pewne podstawowe, minimalne warunki do spełnienia. Te warunki to choćby zestaw przeciwwstrząsowy czy przestrzeń do tego, aby pacjenci mogli odczekać po szczepieniu 15 minut we w miarę komfortowych warunkach. Rozważamy różne scenariusze, również takie, gdzie przed aptekami mogłyby stanąć namioty, gdzie można by te 15, 30 minut odczekać" – mówił. Dodał, że chodzi o proste rozwiązania, które przyspieszą szczepienia.

"Zakładamy też również wstępną kwalifikację pacjentów, tak jak w wielu krajach na świecie, gdzie pacjent sam wypełnia ankietę kwalifikacyjną i jeżeli wszystkie odpowiedzi będą pozytywne i potwierdzą, że pacjent jest zdolny do tego, żeby przejść szczepienie w takim uproszczonym punkcie, to zostanie tam skierowany. Gdy w ankiecie zaznaczy, że nie spełnia, któregoś z warunków, to wówczas będzie zakwalifikowany do szczepienia w szpitalu czy w punkcie, gdzie jest bardziej wytężona opieka medyczna" – poinformował.

Szczepienie 10 milionów osób miesięcznie?

Szef RARS pytany był, czy możliwe jest – tak jak zadeklarował premier – szczepienie 10 mln osób miesięcznie. Odpowiedział, że tak, jeżeli tylko będą zachowane dostawy w zadeklarowanej wielkości oraz jeżeli będą stworzone nowe punkty szczepień. "Takie przyspieszenie jest bardzo realne" – zapewnił.

"Musimy też odczarować trochę podejście do szczepień. Wielu osobom do niedawna wydawało się, że szczepienia muszą być przeprowadzone w jakiś sterylnych warunkach z wyjątkowym zapleczem, z respiratorami, defibratorami na zapleczu. Takich przypadków właściwe w Polsce nie było, żeby taki sprzęt był potrzebny (...). W wielu krajach szczepienia realizuje się w parkach, na stadionach, nie ma z tym najmniejszego problemu. Jeżeli chcemy szybko wyjść z pandemii, musimy działać sprawnie" – zaznaczył. (PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

mst/