Resort obrony przekazał, że do zdarzenia doszło podczas przemieszczania dywizjonu rakietowego na poligon. Dodano, że żołnierz, który kierował wyrzutnią, nie poradził sobie na ostrym zakręcie w jednej ze wsi i wjechał w róg domu.
Zaznaczono, że w wypadku nikt nie został ranny. Sprzęt jest sprawny - zaakcentowano.
Zniszczono niemal połowę domu
Niezależny portal Tut.by napisał, że do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. Zniszczono niemal połowę domu, a 85-letnia gospodyni cudem ocalała, bo w momencie wypadku była na zewnątrz.
Jak dodano, na miejsce przyjechała karetka, bo kobiecie skoczyło ciśnienie i zrobiło się jej słabo. Córka gospodyni powiedziała Tut.by, że sprzęt już wyciągnięto ze ściany przy pomocy ciężarówki. Wojskowi obiecali, że pokryją szkody - dodała, zaznaczając, że obecnie w budynku nie można mieszkać, bo nie ma w nim ściany i nie wiadomo, w jakim stanie jest konstrukcja. Na stronie ministerstwa obrony czytamy, że wojsko niweluje uszkodzenia budynku.
Tut.by podał, że w budynek wjechał system rakietowy Toczka-U. (PAP)
mst/