"Jeżeli ze strony rządu pojawią się takie sygnały, to zdecydowanie byłbym za takim rozwiązaniem" - dodał.
Zapytany, czy PZPN jest przygotowany pod względem logistycznym na rozpoczynające się 11 czerwca mistrzostwa Europy, odpowiedział, że tak i przypomniał, że Polacy bazę będą mieli w Dublinie, a na drugi mecz z Hiszpanią polecą do Bilbao.
Boniek podkreślił, że związek wszystko ma już zorganizowane, nawet co do minuty. Nie wykluczył też zmiany wśród organizatorów Euro, jednak jego zdaniem nie będzie to wielka rewolucja.
Jak podał dziennik "The Sun", w środę Dublin ma zrezygnować z goszczenia meczów ME.
"Jeśli nasz harmonogram meczów się zmieni, to nie jest problem polskiego związku tylko organizatorów" - powiedział w audycji.
"To bardzo dobra decyzja UEFA, że Euro odbywa się w 12 europejskich krajach. Ze względów pandemicznych organizowanie turnieju w jednym państwie jest bardzo niebezpieczne" - stwierdził Boniek.
Jego zdaniem, najważniejszą kwestią do rozstrzygnięcia przez europejską federację jest to, czy podczas Euro na stadionach pojawią się kibice.
"Przygotowałbym oficjalny protokół, który jasno określałby zasady, które obowiązywałyby fanów. Pamiętajmy, że większość osób dba o swoje zdrowie, ale piłka nożna nie może mieć żadnych przywilejów. Nie zawsze takie rozwiązanie będzie możliwe, ale miejmy nadzieję, że kibice będą wspierać reprezentację na stadionach"
- przyznał. (PAP)
io/