Dr Sutkowski: w okolicach majówki możemy odnotowywać sporo zgonów

2021-04-10 12:50 aktualizacja: 2021-04-10, 21:01
Zespół medyczny przewozi pacjenta na izbę przyjęć szpitala tymczasowego w Warszawie. Fot. PAP/Andrzej Lange
Zespół medyczny przewozi pacjenta na izbę przyjęć szpitala tymczasowego w Warszawie. Fot. PAP/Andrzej Lange
W okolicach majówki możemy odnotować jeszcze sporo zgonów na COVID-19. Będzie to związane z opóźnionym efektem wysokiej liczby zachorowań w okolicach Wielkanocy - uważa prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.

Ministerstwo Zdrowia podało w sobotę, że ostatniej doby zdiagnozowano 24 856 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 749 chorych.

Dr Sutkowski poproszony o komentarz do bieżących danych epidemicznych powiedział, że są one przewidywalne. "O takich danych mówiłem od tygodnia, czyli o tym, że będzie zmniejszała się liczba nowych przypadków zakażeń, a liczba zgonów utrzyma się na wysokim poziomie" - powiedział. Dodał, że ten ostatni parametr to wynik wysokiej liczby zachorowań między 25 marca a 2 kwietnia. "To wynik ogromnych pików zakażeń" - stwierdził.

Zdaniem dr Sutkowskiego tendencja taka powinna się utrzymać. Z drugiej strony będzie ona rzutować na pracę ochrony zdrowia. Podkreślił też, że może warto przy okazji pomyśleć o tym, że personel medyczny również chciałby wyjechać na majówkę. "Widać, że wszyscy się do niej już szykują, ale może warto też pomyśleć, że wszyscy lekarze, ratownicy, pielęgniarki też chcieliby pojechali na majówkę? Co zrobiliby ludzie, gdybyśmy my wybrali się na majówkę?" - postawił pytania.

Równocześnie zaznaczył, że w przyszłym tygodniu w statystykach widoczny będzie "efekt zachorowań w czasie świąt", co przełoży się na to, że w okolicach majówki odnotujemy dużo zgonów.

Jego zdaniem, jeżeli przyspieszymy szczepienia - przy bezpieczeństwie ich wykonywania - to ta sytuacja będzie się stopniowo odwracać. Nawiązał też do nowego rozwiązania prawnego, które daje możliwość, by poza lekarzami do szczepienia przeciw COVID-19 kwalifikowały też osoby innych zawodów medycznych. "Kwalifikacja powinna być bezpieczna, a dzisiaj środowisko lekarskie nie ma takiej pewności. Mówi to głosem Naczelnej Izby Lekarskiej" - stwierdził. (PAP)

Autorka: Klaudia Torchała

mmi/