Ambasador RP w Rosji: Katyń jest miejscem kaźni wielu narodów

2021-04-10 17:53 aktualizacja: 2021-04-11, 07:58
Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski (2L) podczas uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Fot. PAP/Anna Wróbel
Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski (2L) podczas uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Fot. PAP/Anna Wróbel
Katyń jest miejscem, w którym ziemia jest pełna polskiej krwi, jest to też miejsce kaźni wielu narodów - oświadczył w sobotę ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski po uroczystościach na terenie Zespołu Memorialnego w Katyniu.

"To miejsce jest przepełnione ogromną traumą; miejsce, w którym ziemia jest pełna polskiej krwi" - powiedział dyplomata polskim mediom. Podkreślił, że każdy, kto może, powinien się znaleźć w tym miejscu 10 kwietnia.

"Trudno mi sobie jest wyobrazić, jak  w tym pięknym spokojnym lesie w sposób brutalny dokonano mordu na tysiącach polskich oficerów. To miejsce powinno przypominać nam wszystkim, jakim wielkim złem i dramatem były czasy stalinizmu" - podkreślił ambasador Krajewski.

Uroczystości rozpoczęły się w sobotę od złożenia kwiatów i zapalenia zniczy przy krzyżu prawosławnym na terenie Zespołu Memorialnego w Katyniu, którego częścią jest Polski Cmentarz Wojenny. Przy krzyżu odmówiona została prawosławna, a następnie katolicka modlitwa za zmarłych i w intencji niewinnie zabitych.

W ceremonii uczestniczyli polscy dyplomaci z ambasady RP i Instytutu Polskiego w Moskwie oraz agencji konsularnej RP w Smoleńsku. Obecni byli wśród nich przedstawiciele ataszatu obrony, Policji i Straży Granicznej RP.

Upamiętniono również ofiary represji stalinowskich

Jak zawsze podczas wizyt w Katyniu upamiętnione zostały również ofiary represji stalinowskich spoczywające w tzw. rosyjskiej części Zespołu Memorialnego. Polska delegacja złożyła wieńce pod pomnikiem znajdującym się w części rosyjskiej. Droga do niego wiedzie przez "dolinę śmierci" - miejsce masowych pochówków obywateli ZSRR - ofiar represji politycznych lat 30-50. XX wieku.

W rozmowie z mediami ambasador Krajewski podkreślił, że ofiarami stalinizmu byli przedstawiciele różnych narodowości. "Znajdowałem nazwiska brzmiące w języku niemieckim, w języku jidysz, w języku francuskim... To jest miejsce kaźni wielu narodów, kaźni systemu" - zauważył dyplomata, któremu towarzyszył w rosyjskiej części Memoriału jego dyrektor Aleksiej Sieryj.

W "polskiej" części Zespołu Memorialnego, którą stanowi Polski Cmentarz Wojenny, miejscem uroczystości był zespół ołtarzowy. Rozpoczęło ją uderzenie w dzwon, który zawieszony jest za ołtarzem w wykopie poniżej poziomu gruntu. Wydobywający się stamtąd dźwięk dzwonu symbolizuje prawdę wypływającą nawet spod ziemi.

Ambasador RP i przedstawiciele Wojska Polskiego, Policji i Straży Granicznej kolejno złożyli wieńce i zapalili znicze. Następnie rozpoczęła się polowa msza święta. Obecni na niej byli także pracownicy Zespołu Memorialnego, nauczycielki i uczniowie Szkoły nr 8 w Smoleńsku współpracującej z Polską, duchowni prawosławni.

Uroczystość zakończyło zapalenie zniczy na mogiłach zbiorowych i dwóch grobach imiennych: generała Bronisława Bohaterewicza i generała Mieczysława Smorawińskiego.

Ze względu na pandemię tegoroczne obchody w Katyniu skromniejsze

Ze względu na pandemię koronawirusa tegoroczne obchody w Katyniu miały skromniejszy charakter - powiedział mediom ambasador Krajewski. "Ale myślę, że były bardzo podniosłe" - dodał.

"Byliśmy w miejscu, w którym 10 kwietnia musimy się zawsze znajdować" - podkreślił. Wcześniej w sobotę, przed przyjazdem do Katynia, delegacja odwiedziła miejsce katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku, by w 11. rocznicę katastrofy oddać hołd jej ofiarom.

10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP prof. Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią oraz wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

Z Katynia Anna Wróbel (PAP)

mst/