Metoda wykorzystuje miniaturowe krążki o średnicy 0,04 milimetra z wzorami przypominającymi kody kreskowe. Umieszcza się na nich substancje, które emitują światło, jeśli wejdą w kontakt z genami charakterystycznymi dla poszczególnych mutacji.
Następnie specjalne urządzenie automatycznie wykrywa, które krążki zaświeciły. Przy użyciu wielu krążków naraz dana próbka może zostać jednocześnie przebadana na obecność ponad 100 różnych mutacji – podkreśla NHK.
Autorzy wynalazku twierdzą, że w ten sposób za pomocą jednego testu można ustalić, czy w danej próbce występuje wariant brytyjski, południowoafrykański czy też inny.
Mutacje koronawirusa stają się coraz bardziej złożone, co niesie potrzebę szybkiego wykrywania rosnącej liczby wariantów – ocenił jeden z członków grupy, która dokonała odkrycia, prof. Kazuhiro Tateda z Uniwersytetu Toho w Tokio. (PAP)
autor: Andrzej Borowiak
mst/