Rząd dwukrotnie już miał zająć się projektem ustawy o ratyfikacji decyzji w sprawie zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Projekt był jednak zdejmowany z porządku obrad rządu, a poprzednim razem przeprowadzona została dyskusja. W Zjednoczonej Prawicy nie ma w tej sprawie zgody - ratyfikacji sprzeciwia się Solidarna Polska.
W niedzielę odbyło się spotkanie liderów Zjednoczonej Prawicy - prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, lidera Porozumienia Jarosława Gowina i szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel poinformował w poniedziałek, że stanowisko Solidarnej Polski w sprawie głosowania nad zasobami własnymi po tym spotkaniu pozostaje bez zmian.
Solidarna Polska ma podtrzymać swój przeciw
Z informacji uzyskanych przez PAP w Solidarnej Polsce wynika, że przedstawiciele ugrupowania w rządzie podczas wtorkowego posiedzenia podtrzymają swój sprzeciw. Rząd może jednak przyjąć projekt ustawy większością swojego składu, przy sprzeciwie niektórych ministrów. Tak stało się z projektem uchwały w sprawie "Polityki energetycznej Polski do 2040 roku", który został przyjęty, choć przeciw głosowali lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i minister w KPRM, członek Rady Ministrów Michał Wójcik.
Politycy SP krytykowali projekt obecnego unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy od początku, w tym m.in. mechanizm powiązania budżetu z praworządnością; obecnie zwracają uwagę na kwestię pożyczek, z których częściowo ma być finansowany Fundusz. Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro mówił m.in. że jego ugrupowanie nie godzi się, żeby "Polska brała odpowiedzialność za długi innych krajów UE np. Grecji".
Minister ds. UE Konrad Szymański w rozmowie z PAP podkreślił, że w przypadku ratyfikacji decyzji o zasobach własnych nie mamy do czynienia z uwspólnotowieniem długu. "W przypadku tej decyzji nie mamy też do czynienia z jakimkolwiek uwspólnotowieniem długu. Nawet gdyby jakiś kraj UE ogłosił niewypłacalność, pozostałe kraje członkowskie nie przejmują jego długów wobec budżetu UE. Decyzja, którą mamy ratyfikować, ustala górny pułap wpłat do budżetu UE dla każdego państwa niezmiennie wobec jakichkolwiek okoliczności w przyszłości" - zaznaczył minister ds. UE.
We wtorek w sprawie Krajowego Planu Odbudowy - który opisuje rozdysponowanie środków z Funduszu Odbudowy - premier Mateusz Morawiecki spotkać ma się z przedstawicielami Lewicy, którzy wystąpili o taką rozmowę i przedstawili swe postulaty. KPO to dokument, jaki musi przygotować każde państwo członkowskie UE i przedstawić Komisji Europejskiej do 30 kwietnia.
Oficjalnej decyzji w sprawie głosowania nad ratyfikowaniem decyzji o zwiększeniu zasobów własnych nie podjął jeszcze też klub KO, który ma swoje warunki, a PSL chce, by Krajowy Plan Odbudowy został przedstawiony w Sejmie i uzależnia swe poparcie dla ratyfikacji od przyjęcia swych warunków dotyczących KPO.
W 2020 r. przywódcy państw członkowskich na unijnych szczytach w Brukseli wynegocjowali kształt unijnego budżetu na lata 2021-2027 oraz zupełnie nowego instrumentu finansowego UE, Funduszu Odbudowy. Fundusz ma być reakcją na kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19. Jego wielkość, 750 mld euro, została ustalona w trakcie żmudnych negocjacji przywódców państw członkowskich. Kością niezgody był stosunek grantów i pożyczek w ramach funduszu. Ostatecznie zdecydowano, że 390 mld z 750 mld euro, to bezzwrotne granty, a reszta to pożyczki. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak
mmi/