Kobosko zwrócił uwagę, że większość środków Funduszu Odbudowy, które Polska będzie realizować w ramach Krajowego Planu Odbudowy, zostanie wydana w roku wyborczym - 2023 i później.
"Nie można z powodu dzisiejszej wojenki politycznej w Polsce ryzykować utraty tak ogromnych środków dla państwa" - zaznaczył.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE. Sejm ma się zająć nim na dodatkowym posiedzeniu 4 maja.
Od ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z grudnia ub. roku o zasobach własnych zależy uruchomienie unijnego budżetu na lata 2021-2027
Także Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (nazywanego Funduszem Odbudowy), czyli w sumie 770 mld zł dla Polski w najbliższych latach. Ratyfikacja jest konieczna we wszystkich państwach UE.
Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że w piątek zostanie przyjęty natomiast przez rząd w trybie obiegowym Krajowy Plan Odbudowy, który jest podstawą do sięgnięcia po środki z Funduszu Odbudowy. KPO będzie miało formę uchwały rządu, która nie podlega dalszej procedurze legislacyjnej w parlamencie.
Taki dokument musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do 30 kwietnia, czyli do piątku. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 miliardów euro. Na tę kwotę składa się 23,9 miliarda euro dotacji i 34,2 miliarda euro pożyczek.
Koło parlamentarne Polski 2050 tworzy pięcioro posłów i jeden senator.(PAP)
autor: Monika Zdziera
liv/