Wcześniejszy bilans mówił o 15 zabitych. Burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum powiadomiła, że siedem hospitalizowanych osób jest w poważnym stanie i przechodzi operacje.
Na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa; służby sprawdzają czy w wagonach, które spadły na ulicę, nie został żaden z poszkodowanych. Akcja została tymczasowo przerwana niedługo po rozpoczęciu w obawie przed zawaleniem się kolejnej części wiaduktu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 22.20 (5.20 we wtorek czasu polskiego), blisko stacji Olivos w południowej części stolicy. Nagrania emitowane przez meksykańskie media i udostępniane w mediach społecznościowych pokazywały, że biegnący na wysokości 20 metrów nad ziemią wiadukt zawalił się na jadące ulicą samochody podczas przejazdu pociągu metra linii 12.
Sheinbaum powiedziała, że ze wstępnych oględzin wynika, że przyczyną runięcia wiaduktu było załamanie się dźwigara podtrzymującego konstrukcję. Wszczęto dochodzenie w sprawie.
Wiadukt linii 12 powstał podczas kadencji obecnego szefa MSZ Marcelo Ebrarda jako burmistrza Meksyku (2006-2012). Jak notuje Associated Press, budowie linii towarzyszyły "skargi i oskarżenia o nieprawidłowości". Została otwarta w październiku 2012 r., jednak dwa lata później zamknięto ją z powodu wykrytych błędów konstrukcyjnych. Ruch wznowiono w listopadzie 2015 r.
Według agencji EFE, okoliczni mieszkańcy podawali w mediach społecznościowych, że od dawna zgłaszane były skargi dotyczące złego stanu wiaduktu w związku z trzęsieniem ziemi, jakie nawiedziło Meksyk we wrześniu 2017 r.
"To, co zdarzyło się dzisiaj, jest okropną tragedią. Solidaryzuję się z ofiarami i ich rodzinami. Oczywiście przyczyny muszą być zbadane i odpowiedzialność określona" - napisał na Twitterze Ebrard, uważany za możliwego następcę obecnego prezydenta Meksyku, Andresa Manuela Lopeza Obradora.
Nie jest to pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w meksykańskim metrze. 9 stycznia pożar wybuchł na bocznicy w centrum miasta Meksyk, zabijając jedną osobę i powodując zatrucie dymem u 30 innych. Organizacje obywatelskie krytykowały wcześniej zły stan infrastruktury i utrzymania systemu kolejki.
Metro w stolicy Meksyku należy do najczęściej używanych na świecie. Codziennie korzysta z niego ok. 6 milionów mieszkańców. (PAP)