"Choć branża rozwija się dynamicznie, to jest relatywnie niewielka. Wartość roślinnych zamienników białka w Polsce wynosi około 0,5 mld zł, co odpowiada zaledwie 2 proc. wartości samego rynku drobiu" - mówi dziennikowi Magdalena Kowalewska, analityk International Food & Agri Hub BNP Paribas.
Według "Pulsu Biznesu" "przyszłość jest wege". Gazeta powołując się na wyniki badania BCG pisze, że 2035 r. co dziesiąta porcja białka będzie pochodziła z alternatywnych roślinnych źródeł, a 90 proc. najpopularniejszych dań będzie miało swoje wegańskie odpowiedniki.
"Według ekspertów banku BNP Paribas polski rynek roślinnych zamienników jest bardzo zróżnicowany, ponieważ jest jeszcze relatywnie młody. Działa na nim sporo małych podmiotów chcących specjalizować się w tym segmencie, ale równie dużo jest firm, które choć są nowe w niszy, to działały wcześniej w innych segmentach i mają już wyrobioną markę" - wskazuje "PB".
Ci sami eksperci wskazują dziennikowi dwa główne czynniki, przyczyniające się do wzrostu popularności produktów roślinnych: zdrowie oraz środowisko.
"W badaniu przeprowadzonym przez firmę Mintel 56 proc. respondentów wskazywało zdrowie jako motywację do zwiększenia spożycia produktów roślinnych. Ponad 25 proc. Polaków jako powód podawało samą chęć ograniczenia spożycia mięsa, a 16 proc. względy środowiskowe. Co więcej 34 proc. Polaków deklaruje, że sięga po roślinne zamienniki, ale tylko 6 proc. robi to regularnie" - donosi "PB".
Kowalewska ocenia w rozmowie z dziennikiem, że mimo iż rynek się podwoi, nie oznacza, że produkty roślinne zastąpią mięso. "Zamienniki są dla konsumenta głównie ciekawostką, atrakcją ale jeszcze nie są stałym elementem standardowego koszyka zakupowego" - mówi "PB". (PAP)
mmi/