![Senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski (L), marszałek Senatu Tomasz Grodzki (2P), senator KO Adam Szejnfeld (P) na sali obrad Senatu Fot. PAP/Mateusz Marek](/sites/default/files/styles/main_image/public/202105/pap_20201026_24D.jpg?h=65f624d7&itok=f1LA5Z7_)
Na początku maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, teraz musi się nią zająć Senat. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19. Sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy opisuje Krajowy Planu Odbudowy, który rząd skierował już do KE.
Senatorowie PiS na początku środowych obrad Senatu bezskutecznie wnioskowali o przerwę w obradach, zwołanie odpowiednich komisji i pilne zajęcie się ustawą ratyfikacyjną ws. zasobów własnych UE. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki KO) poinformował, że ten punkt będzie rozpatrywany w dodatkowym dniu obrad 27 maja.
Marszałek Grodzki odporny na argumenty
Senator Martynowski podkreślił w rozmowie z PAP, że "marszałek Grodzki powtarza to, co przedstawiał przewodniczący PO Borys Budka". "Jest odporny na argumenty pojawiające się z rządu i klubu PiS, większości opinii prawniczych mówiących o braku możliwości zmiany dwóch artykułów ratyfikujących ustawę o zasobach własnych UE" - powiedział szef senackiego klubu PiS.
Według niego, "politycznie może to doprowadzić do dalszych podziałów na opozycji". "Dla obywateli Polski to sygnał, że większość opozycji, Platforma Obywatelska ma ich w nosie, bo liczą się doraźne gierki polityczne. Co uważam za podejście bardzo cyniczne" - zaznaczył Martynowski. (PAP)
Autor: Edyta Roś
io/