Ryszard Terlecki: zmiany w ustawie ratyfikacyjnej zmuszałyby do powtórzenia głosowań w krajach, w których się one odbyły

2021-05-14 09:51 aktualizacja: 2021-05-14, 11:50
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Fot. PAP/Mateusz Marek
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Fot. PAP/Mateusz Marek
Wprowadzenie jakichkolwiek zmian w ustawie ratyfikacyjnej zmuszałoby do powtórzenia głosowań we wszystkich krajach, w których one się już odbyły - podkreślił w felietonie dla "Dziennika Polskiego" wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Sejm uchwalił 4 maja ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.

Proces ratyfikacji wymaga poparcia Senatu i podpisu prezydenta

Ryszard Terlecki przypomniał, że głosowanie w Sejmie nie kończy procesu ratyfikacji, lecz potrzebne jest jeszcze poparcie Senatu i podpis prezydenta.

"W Senacie rozegra się batalia, którą wewnątrz Platformy wszczęła grupa 51 jej parlamentarzystów, żądających zmian w partii, a pośrednio odwołania nieudolnego przewodniczącego Budki. Gdyby Senat odrzucił ustawę ratyfikacyjną, musiałaby wrócić znów do Sejmu, gdzie tym razem konieczna byłaby bezwzględna większość (głosy wstrzymujące liczone są jako przeciwne)" - ocenił w felietonie szef klubu PiS.

"W Senacie, podobnie jak to działo się w Sejmie, Platforma planuje przegłosować poprawki, które zgłaszane są tylko po to, aby cały proces ratyfikacyjny opóźnić, a najlepiej wysadzić w powietrze. Jest oczywiste, że wprowadzenie jakichkolwiek zmian w ustawie, którą musi przyjąć 27 państw Unii Europejskiej, zmuszałoby do powtórzenia głosowań wszędzie tam, gdzie już się odbyły" - dodał Terlecki.

Senacka większość deklaruje chęć złożenia poprawek

Złożenie poprawek do ustawy zapowiedzieli przedstawiciele senackiej większości, w tym marszałek Izby Wyższej Tomasz Grodzki.

Szef klubu PiS przypomniał, że decyzji o zasobach własnych nie ratyfikowały jeszcze tylko - poza Polską - Austria, Estonia, Finlandia, Holandia, Irlandia, Rumunia i Węgry.

"Pomysł Platformy, aby do uruchomienia tych funduszy nie dopuścić, tylko dlatego, że mogą one wzmocnić poparcie dla rządu, można zakwalifikować jako zdradę polskiej racji stanu. Interes słabnącej partii, która niedługo spadnie w sondażach poniżej 10 procent, może zaważyć na przyszłości naszej i następnego pokolenia" - ocenił Terlecki.

Ustawa dotycząca ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów trafiła już do Senatu. Marszałek Izby Wyższej Tomasz Grodzki zapowiedział, że senatorowie zajmą się nią podczas posiedzenia 27 maja. (PAP)

autor: Mateusz Roszak

kgr/