Jak mówił na konferencji prasowej w KPRM Arak, dochody 90 proc. emerytów są do 4 tys. zł miesięcznie. Dodał, że zasadzie do całej tej grupy dotrą w kwocie wolnej i wpłyną na zwiększenie ich emerytury i renty. "Wszystkie świadczenia, które do tej pory te osoby otrzymywały będą wyższe" - powiedział.
"Te zmiany mają ogromny wpływ na dochody emerytów" - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że ta proponowana w ramach Polskiego Ładu zmiana nadal powoduje, że polski system podatkowy nie ma charakteru bardzo progresywnego w porównaniu z tym, co jest w innych krajach europejskich. "Ta różnica pomiędzy opodatkowaniem osoby, która zarabia 50 proc. średniej krajowej a 500 proc. (...) nadal w Polsce była jedną z najniższych w UE" - wskazał.
Wyjaśnił, że progresywność klina wynosiła niespełna 3 pkt. proc., a dzisiaj będzie to więcej niż 10 pkt. proc. Jak mówił, daleko nam do Francji, Niemiec, daleko do Belgii i krajów, które mają rzeczywiście bardzo progresywne systemy podatkowe. "Korekta jest naprawdę nieduża" - stwierdził.
Przekonywał, że opodatkowanie i oskładkowanie osób, które mają dochody powyżej 5-krotności średniej krajowej nadal będą sytuować Polskę pośrodku stawki krajów rozwiniętych. "Jak dzisiaj wynoszą one 41,5 proc. w relacji do otrzymywanego dochodu, tak w przyszłości, po zmianach podatkowych będą wynosić niespełna 45 proc. i będą nadal podobne do tego, co jest na Węgrzech, u naszych południowych sąsiadów i wszystkich krajów naszego regionu" - stwierdził
Jak powiedział Arak, "nie wybijemy się na coś nieistniejącego" w naszym regionie Europy Środkowej. "Nie będziemy nadal mieli systemu tak progresywnego czy tak zmieniającego się, jak w Europie Zachodniej wraz z uzyskiwanymi dochodami" - przekonywał. (PAP)
autor: Magdalena Jarco
kgr/