Załoga zatopionego kontenerowca wiedziała o wycieku, Katar i Indie odmówiły pomocy

2021-06-04 16:50 aktualizacja: 2021-06-05, 08:39
Fot. PAP/EPA/SRI LANKAN AIR FORCE MEDIA
Fot. PAP/EPA/SRI LANKAN AIR FORCE MEDIA
Dyrektor generalny operatora kontenerowca MV X-Press Pearl potwierdził w piątek, że załoga jednostki przewożącej chemikalia wiedziała o wycieku, lecz dodał, że zarówno Katar jak i Indie odmówiły zezwolenia na rozładunek przeciekającego kontenera zanim wybuchł na statku pożar.

Shmuel Yoskovitz, szef X-Press Feeders, do której należy MV X-Press Pearl poinformował, że zgodnie z harmonogramem kontener został załadowany na statek w porcie Jebel Ali w Dubaju.

"Wykryto, że przecieka, gdy statek znajdował się w pobliżu portu Hamad w Katarze. Zwróciliśmy się do jego władz z prośbą o jego rozładowanie. Nie zgodzono się, tłumacząc brakiem siły roboczej i sprzętu" - dodał.

Poinformował, że gdy statek wpłynął następnie do portu Hazira w Indiach, również i tam odmówiono im pomocy.

MV X-Press Pearl przybył potem na wody Sri Lanki 19 maja. Następnego dnia wybuchł na nim pożar, gdy statek był zakotwiczony ok. 9,5 mil morskich (18 km) na północny zachód od Kolombo i czekał na wejście do portu.

Yoskovitz potwierdził, że do tego czasu wyciek był tylko z jednego kontenera, który był kontrolowany przez załogę.

Według lankijskiej marynarki wojennej pożar został spowodowany przez chemikalia przewożone na kontenerowcu pływającym pod banderą Singapuru. Jednostka transportowała 1486 kontenerów, w tym 25 ton kwasu azotowego i innych chemikaliów.

Ogień strawił większość ładunku i zanieczyścił okoliczne wody oraz długi odcinek słynnych plaż na wyspie.

W piątek wzburzone w dalszym ciągu morze uniemożliwiło nurkom sprawdzenie kadłuba statku, którego rufa spoczywa teraz na dnie morskim na głębokości około 21 metrów, podczas gdy przednia część powoli zanurza się w wodzie. (PAP)

kgr/