Trzaskowski został zapytany w TVN24, czy ponowne objęcie przez Donalda Tuska przywództwa w PO byłoby dla niego pomocą czy "ciosem w plecy".
"Ja się bardzo cieszę, że Donald Tusk chce się zaangażować, wszystkie ręce na pokład. Rozmawiałem sam z Donaldem Tuskiem, niepokoi się o kondycję opozycji i jeżeli chce nam pomóc swoim autorytetem to można się tylko z tego cieszyć" - powiedział Trzaskowski.
Dopytywany, czy jako wiceprzewodniczący PO chciałby mieć takiego szefa w partii jak Tusk odparł, że "przede wszystkim trzeba pytać Donalda Tuska o dokładne intencje i aspiracje, dlatego że nie do końca wiemy jakie ma plany". "Ale jestem absolutnie przekonany, że w tej chwili naprawdę potrzebne jest nam wzmocnienie, przede wszystkim chodzi o to, żeby patrzeć do przodu, żeby konsolidować wszystkie siły po stronie opozycji" - powiedział Trzaskowski.
Zaznaczył, że oprócz sprawowania funkcji prezydenta Warszawy angażuje się w namawianie jak największej liczby osób do udziału w życiu politycznym po stronie opozycji. Mówił w tym kontekście o konsolidowaniu samorządowców w ramach ruchu Wspólna Polska, a także o projekcie Campus Polska Przyszłość mający służyć rozmowie z młodzieżą. Trzaskowski podkreślał też konieczność wzmacniania PO.
Platforma może wygrać wybory
Zapewnił, że "absolutni myśli o PO" i że to Platforma może wygrać wybory. "Ja tylko uważam, że trzeba do sprawy podejść jak najszerzej, potrzebna jest i PO - jak najsilniejsza, w jak najlepszej kondycji, i Koalicja Obywatelska - nasi koalicjanci. I trzeba iść szerzej - samorządowcy, nowe środowiska" - mówił Trzaskowski. Dodał, że PiS najbardziej boi się Platformy Obywatelskiej i to PO musi być tym najsilniejszym filarem opozycji.
W kontekście Campusu Polska Przyszłości i zaproszenia dla liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej Trzaskowski był pytany o wypowiedzi szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, który napisał w ubiegły piątek na Twitterze: "Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników". W późniejszym liście do Cichanouskiej Terlecki napisał m.in., że nie dziwi się, że spotyka się z opozycją i to normalna praktyka, ale chciałby, żeby "przyjmując zaproszenie na zjazd antyrządowej organizacji" miała ona świadomość, że "staje po jednej stronie politycznego sporu".
Opinia o wpisie Terleckiego
Trzaskowski podkreślił, że jest głęboko zaniepokojony słowami Terleckiego i myślał, że polska scena polityczna jest w stanie mówić w sprawie Białorusi jednym głosem, a nawet koordynować działania.
"A tutaj widać, że marszałek nie ma zielonego pojęcia o polskiej racji stanu, że musi wszystko wpisać w ten mały konflikt polityczny, że musi grozić, że musi nazywać opozycję w taki a nie inny sposób. Widać, że nie ma pojęcia o tym, co w tej chwili jest ważne dla Polski i Białorusi, dlatego że powinniśmy wspierać opozycję na Białorusi, a nie wciągać ją w te małe konflikty" - stwierdził.
Podkreślił, że na Campus Polska Przyszłości zaprasza młodzież z Białorusi, Ukrainy, Rosji i Mołdawii, a także Cichanouską, by rozmawiać o tym, jak można pomóc białoruskiej opozycji.
Trzaskowski zaznaczył, że rejestracja na Campus już się zakończyła i wpłynęło ponad 4,5 tys. zgłoszeń. "Wybierzemy tysiąc osób na podstawie najpierw wypełnionych formularzy, później rozmowy" - przekazał. Zaznaczył, że kryterium wyboru ma być zaangażowanie społeczne, a nie polityczne.
Na początku maja Trzaskowski ogłosił, że na przełomie sierpnia i września w miasteczku akademickim Kortowo w Olsztynie zostanie zorganizowany dla 1 tys. młodych ludzi Campus Polska Przyszłości. Jego uczestnicy mają dyskutować o najważniejszych sprawach dla młodego pokolenia, w tym polityce klimatycznej czy edukacji. Zaplanowano także spotkania z ludźmi sportu, kultury, nauki. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kgr/