Emilewicz została zapytana w wywiadzie o wtorkowe głosowanie w Sejmie w sprawie wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich oraz o to, że Gowin nie zamierza poprzeć kandydatki zgłoszonej przez PiS senator Lidii Staroń, za co może słono zapłacić.
"Obóz Zjednoczonej Prawicy miał już wiele trudnych zakrętów, ale polityczna korzyść ze współpracy przeważyła. Liczę, że głosowanie ws. RPO przebiegnie pomyślnie, przerwiemy pat i obsadzimy wreszcie ten urząd" - odpowiedziała Emilewicz.
Na pytanie, czy jest całym sercem za Lidią Staroń, czy może ma jakieś wątpliwości co do jej kandydatury, posłanka odparła, że "mówiło się o niej od dawna". "Ale nie uczestniczyłam w procesie selekcji i nie namawiałam nikogo, by ją wybrać na kandydatkę. Zdobyła w swoim okręgu wyborczym więcej głosów niż kandydaci PiS i KO łącznie, co świadczy o jej wypracowanej pozycji społecznej" - zaznaczyła była wicepremier.
"Czynem, a nie tylko słowem dowiodła swoich kompetencji, autentycznej obrony obywateli przy nadużyciach w administracji, pomagała spółdzielcom, osobom pozbawionym lokali" - dodała posłanka PiS.
Pytana, czy zna Staroń prywatnie, Emilewicz powiedziała, że nie miała okazji jej poznać. "Kilka razy rozmawiałyśmy w ubiegłym roku przy okazji ustaw covidowych. Natomiast koledzy, którzy znają ją z sejmowych ław od wielu kadencji, wypowiadają się o niej bardzo dobrze" - zaznaczyła posłanka PiS.
Na uwagę, że najwidoczniej Jarosław Gowin jest innego zdania, Emilewicza odpowiedziała: "Pamiętam rozmowę z ubiegłego roku, gdy byłam jeszcze w Porozumieniu. Wówczas premier Gowin wypowiadał się o niej w samych superlatywach. I słyszałam, że przekonywał do tej kandydatury Jarosława Kaczyńskiego".
Dopytywana, skąd zatem ta zmiana frontu, była wicepremier powiedziała, że "dziś ten opór jest niezrozumiały". "Nie umiem sobie tego wytłumaczyć inaczej niż bieżącą kalkulacją" - dodała.
Pytana, czy chodzi o "olsztyńskie zaszłości", Emilewicz odparła, że jeśli nawet były wątpliwości związane z jej działalnością w Olsztynie, to był czas na zbadanie ich. "A nie promowanie jej przez kilka miesięcy, by ostatecznie się z tego wycofać" - zaznaczyła była wicepremier.
Na pytanie, jak zagłosują pozostali posłowie Porozumienia, Emilewicz powiedziała: "Nie wykluczam, że zagłosują inaczej niż lider". (PAP)
mmi/