Wówczas z powodu strajków transport publiczny w Atenach, przeprawy promowe między wyspami w Grecji, czy sektor usług publicznych wstrzymały pracę na 24 godziny.
Protesty skierowane są przeciwko projektowi nowelizacji prawa pracy, które zakłada możliwość wydłużania czasu pracy do 10 godzin dziennie, wprowadza większy nadzór nad prawem do strajku i reguluje pracę zdalną.
Nowe prawo zakłada także regulacje dotyczące molestowania seksualnego w miejscu pracy i polepsza warunki urlopu rodziców na dziecko. Inne zmiany obejmują narzucenie minimalnego świadczenia usług publicznych w przypadku strajku, nakładają odpowiedzialność na związki zawodowe i wprowadzają grzywny w sytuacji zakłócenia w świadczeniu usług publicznych.
Według związków zawodowych i partii opozycyjnych, reforma osłabi możliwości negocjacyjne pracownik-pracodawca i stawia pod znakiem zapytania rozdział pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym oraz legalizuje wydłużenie godzin pracy przez pracodawców.
Zgromadzenie zapowiedziane jest na wieczór przed parlamentem. W poprzednim tygodniu wg. agencji Reutera w zgromadzeniach udział brało 20 tyś. osób, a według agencji AFP 16 tyś. protestujących. (PAP)
kgr/