Pożar w Nowej Białej. Służby konserwatorskie: straty są ogromne

2021-06-20 15:31 aktualizacja: 2021-06-21, 07:33
Miejsce wczorajszego pożaru we wsi Nowa Biała (pow. nowotarski). Fot. PAP/Grzegorz Momot
Miejsce wczorajszego pożaru we wsi Nowa Biała (pow. nowotarski). Fot. PAP/Grzegorz Momot
Nowa Biała na Spiszu, w której w sobotę wieczorem pożar objął ponad 40 budynków to wieś o unikatowej zabudowie. "Straty są ogromne. Z oględzin, które przeprowadziliśmy wynika, że niemal całkowicie zniszczonych zostało pięć zabytkowych budynków mieszkalnych i 23 gospodarcze o walorach historycznych" - mówił PAP Paweł Dziuban, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Targu.

Inspektorzy Urzędu w niedzielę od rana sprawdzali na miejscu, co z zabytkowej zabudowy strawił ogień.

W Nowej Białej domy stoją tuż obok siebie, bardzo często bezpośrednią stykają się ze sobą ścianami, co w przypadku pożaru miało tragiczne konsekwencje, a dalej w oficynie za nimi znajdują się pomieszczenia gospodarcze n.in. stajnie. Za nimi w oddaleniu budowane były stodoły nierzadko także przylegające ścianami do siebie.

Historyczne zabudowy 

"Często te historyczne budynki gospodarcze był przerabiane zgodnie z codziennymi potrzebami na przykłąd na letnie kuchnie lub garaże" - powiedział PAP Paweł Dziuban. "To były budynki wykonane z lokalnego kamienia - wapienia, a dziś mamy nagie ściany, bo wszystkie elementy drewniane zostały spalone" – dodał.

Podobną zabudowę z przełomu XIX i XX wieku można oglądać we wszystkich wsiach w polskiej części Spisza, ale najbardziej charakterystycznym przykładem takiego układu przestrzennego jest Stara Wieś Spiska na Słowacji.

Najstarsza, historyczna zabudowa w Nowej Białej jest objęta dwoma formami ochrony prawnej: jest wpisana do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jako strefa ochrony konserwatorskiej, co oznacza, że właściciele budynków powinni uzgadniać wszelkie zmiany ze służbami konserwatorskimi. Część z tych budynków jest także wpisana do gminnej ewidencji zabytków.

Premier Mateusz Morawiecki, który odwiedził w niedzielę Nową Białą mówił, że potrzebna będzie bardzo szybka ścieżka związana z pozwoleniami na budowę, ponieważ zabudowa Nowej Białej jest objęta procedurami wojewódzkiego konserwatora zabytków i zapowiedział wydanie rozporządzenia Rady Ministrów, które umożliwi szybką odbudowę domów i zabudowań gospodarczych. Zapewnił, że pomocą objęci będą wszyscy poszkodowani mieszkańcy wsi – niezależnie, czy deklarują się jako mniejszość słowacka. "Wszystkim będziemy pomagać" – powiedział Mateusz Morawiecki.

To nie pierwszy pożar w Nowej Białej, choć ze względu na skalę największy od 30 lat. W maju 2009 r. spłonęło dziewięć stodół, we wrześniu 2010 r. ogień objął kilka zabudowań gospodarczych, a w styczniu 2018 r. pożar pochłonął sześć drewnianych zabudowań gospodarczych.

Wieś do pierwszej wojny światowej należała do Węgier

Historia Nowej Białej sięga połowy XIV w., kiedy ród węgierski Berzewiczych rozpoczął kolonizację tej części Zamagórza Spiskiego. Jest to jedyna wieś spiska położona na lewym brzegu Białki. W XVII i XVIII wieku była ważnym punktem na szlaku handlowym pomiędzy Węgrami i Polską. Wieś należała do Węgier aż do pierwszej wojny światowej. Znajdujące się w tej miejscowości kościół parafialny św. Katarzyny i kaplica św. Marii Magdaleny są wpisane do rejestru zabytków woj. małopolskiego.

Pożar wybuchł w Nowej Białej w sobotę po godzinie 18.00. Ogień uszkodził 25 domów, w których mieszkało 27 rodzin  - ok. 110 osób. W gaszeniu pożaru uczestniczyło 107 zastępów, 400 strażaków PSP i OSP z dziewięciu powiatów. Poszkodowanych zostało dziewięć osób, które zostały przewiezione do szpitali w Zakopanem i Nowym Targu. Pod opieką lekarzy wciąż pozostaje jedna osoba.(PAP)

Autorzy: Małgorzata Wosion-Czoba, Szymon Bafia

mmi