Ekspert swoim postem na Twitterze komentuje nowe doniesienia z Australii. Mówią one o transmisji nowego wariantu Delta koronawirusa także w "przelocie" tj. o zakażeniach podczas przechodzenia obok osoby zainfekowanej.
W Australii w poniedziałek zanotowano cztery nowe przypadki zakażenia koronawirusem, co stanowi niewiele w porównaniu ze światowymi notowaniami, niemniej ekspertów zaniepokoił sposób transmisji koronawirusa, donoszą lokalne media.
W Sydney dwa momenty zakażenia udało się uchwycić na kamerach miejskiego monitoringu. W jednym przypadku mężczyzna ok. lat 50 zakaził się wariantem Delta, przechodząc obok osoby zainfekowanej. Wcześniej ta sama osoba, siedząc w kawiarni zainfekowała kobietę ok. lat 70. Również ta sama osoba, przebywając w centrum handlowym, zainfekowała kolejne cztery osoby. W każdym z opisanych przypadków kontakt między nosicielem wirusa a osobami zainfekowanymi był przelotny. Minister Zdrowia stanu Nowa Południowa Walia (NSW) Brad Hazzard wskazał, że w tych przypadkach osoby były od siebie oddalone o ok. pół metra. (PAP)