Szef rządu podkreślił, że egzekucja w Palmirach w dniach 20 i 21 czerwca 1940 r., w której zamordowano 358 więźniów Pawiaka, była największą ze wszystkich, które się tam odbyły.
Przypomniał, że wśród ofiar byli między innymi Maciej Rataj, marszałek Sejmu RP i działacz ludowy, Mieczysław Niedziałkowski, poseł i działacz PPS, Janusz Kusociński, złoty medalista olimpijski z Los Angeles w biegu na 10 000 m.
"Zginęli, bo byli Polakami, elitą narodu polskiego, a więc elementami niebezpiecznymi dla Niemców, którzy w ten sposób realizowali swoje cele budowy +nowej Europy+. W niej nie było miejsca dla narodu polskiego. Polska elita miała być brutalnie eksterminowana, by nie móc podjąć roli przywódców w walce o byt narodowy" - napisał premier.
"W Palmirach po wojnie ekshumowano 1720 osób. Każdy z Nich miał swoją rodzinę, swoją piękną historię, swoje marzenia. I to wszystko, te historie i marzenia, zostały rozstrzelane przez Niemców w Palmirach. Miejsce to na zawsze pozostanie świadectwem prawdy o bestialskich zbrodniach niemieckich w czasie II wojny światowej" - dodał szef rządu.
Na utworzonym w 1948 r. cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne. W roku 1973 powstało Muzeum Walk i Męczeństwa w Palmirach, które od 2010 r. funkcjonuje jako Muzeum – Miejsce Pamięci Palmiry. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak