Będąc jeszcze w Miami Martine Moise opublikowała w Internecie nagranie w języku kreolskim, w którym oskarżyła wrogów swojego męża o chęć "zabicia jego marzeń, jego wizji, jego ideologii".
Do zabójstwa 53-letniego prezydenta Moise i postrzelenia jego żony doszło w nocy z 6 na 7 lipca w rezydencji głowy państwa. Pierwszą Damę w ciężkim stanie przewieziono śmigłowcem do szpitala na Florydzie.
Wśród 28 zatrzymanych podejrzanych o udział w zabójstwie prezydenta byli Kolumbijczycy, dwaj haitańscy Amerykanie i czterej obywatele Dominikany. (PAP)