Pożary w Jakucji. Zawieszono loty i żeglugę na Lenie

2021-07-20 09:39 aktualizacja: 2021-07-20, 09:47
Fot. PAP/ EPA/MAXIM SHIPENKOV
Fot. PAP/ EPA/MAXIM SHIPENKOV
Pożary, jakie pustoszą Republikę Jakucja na Syberii, obejmują już blisko 900 tys. ha obszarów leśnych. Na większości terytorium Republiki Sacha panuje fatalna widoczność z powodu spowicia dymem. W stołecznym Jakucku odwołano loty i żeglugę na rzece Lenie.

W gaszenie ponad 120 lokalnych pożarów zaangażowanych jest 2000 strażaków i woluntariuszy, używane są też samoloty wojskowe, które zrzucają wodę na płonącą tajgę.

Płonie wiele obszarów leśnych - w tym Uroczysko Olekminskie i tereny w pobliżu tzw. Lenskich stołbów (Słupy Leńskie). Zagrożona jest Wilujska Elektrownia Wodna na rzece Wiluj. Tamtejsza zapora wodna ma wysokość 75 metrów i 600 metrów długości. Posiada osiem hydrozespołów o łącznej mocy 680 MW. Jeden z pożarów jest zlokalizowany 20 km od tej elektrowni wodnej.

W związku z zaistniałą sytuacją władze Republiki Sacha wydały w czerwcu kategoryczny zakaz wchodzenia do lasu. W poniedziałek, w związku z utrzymującym się gęstym dymem, do obywateli skierowano też prośbę o nieopuszczenie domów.

Zakaz lotów obowiązywał od niedzieli. W poniedziałek wieczorem odbyło się kilka rejsów.

Pożary lasów w porze letniej nie są w Rosji czymś wyjątkowym. W Jakucji, która zimą jest rosyjskim biegunem zimna, od wielu tygodni utrzymują się ponadprzeciętnie wysokie temperatury i susza.

Ekolodzy szacują, że wskutek upałów i pożarów w Jakucji do atmosfery w ostatnich 6 tygodniach przedostało się już 150 megaton dwutlenku węgla – co jest bliskie rocznej emisji Co2 Wenezueli w 2017 r. (PAP)

io/