Prezydent USA Joe Biden spotka się jeszcze w piątek z przywódcami kubańskiej mniejszości w Ameryce i oczekuje się, że zapowie nałożenie na reżim kolejnych restrykcji - podaje Reuters.
W ubiegłym tygodniu władze USA nałożyły sankcje na ministra Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kuby Alvaro Lopeza Mierę i tamtejsze służby specjalne na mocy tzw. globalnej ustawy Magnitskiego z 2012 roku, która pozwala na nakładanie sankcji na osoby podejrzane o poważne naruszenia praw człowieka lub korupcję na dużą skalę oraz nakładanie na nich ograniczeń migracyjnych.
Biden oznajmił wtedy, że to "dopiero początek" retorsji. Amerykańskie władze uznały postępowanie służb komunistycznego reżimu za łamanie praw człowieka. Na Kubie, po bezprecedensowych protestach społecznych, uwięziono blisko 200 osób, a ponad 180 zaginęło. O osoby przetrzymywane w aresztach i "przymusowo zaginione" upomniała się ONZ.
Antyrządowe protesty na Kubie, do których doszło 11 lipca, są wyrazem niezadowolenia w związku z pogłębianiem się na wyspie ubóstwa oraz utrudnień w dostępie do podstawowych produktów żywnościowych i medycznych, w tym szczepionek przeciwko Covid-19. (PAP)
kgr/