1 sierpnia 1981 roku, gdy stacja MTV rozpoczęła nadawanie, był przełomowym dniem dla światowego rynku muzycznego. Jak podaje magazyn „Rolling Stone”, pierwszym nagraniem wyemitowanym przez stację, było lądowanie Amerykanów na Księżycu i sławetny spacer Neila Armstronga, a lektor zapowiedział: „Panie i panowie, rock & roll”.
Od tego momentu każdy liczący się w branży muzycznej artysta chciał mieć teledyski do swoich utworów, by melomani z całego świata mogli je zobaczyć na kultowym kanale muzycznym - niektóre z nich to prawdziwe arcydzieła. Dlatego z okazji okrągłej, 40-tej rocznicy istnienia stacji MTV „Rolling Stone” przygotował zestawienie stu najlepszych teledysków wszech czasów, jakie kiedykolwiek powstały, choć jak zaznacza, nie wszystkie z nich były emitowane w MTV.
Listę otwiera Beyoncé i jej nagrany w 2016 roku klip do utworu „Formation”, który był zapowiedzią płyty „Lemonade”. Dostał sześć statuetek na MTV Video Music Awards i jedną na gali Grammy. Jednak to nie liczba nagród zdecydowała o tym, że został uznany za najlepszy klip wszech czasów, a jego wymowne przesłanie. Jak czytamy w uzasadnieniu, które podaje „Rolling Stone”, teledysk tworzy „uderzający komentarz do ważnych momentów w historii czarnej Ameryki”. Według reżyserki teledysku Meliny Matsoukas, Beyonce chciała, aby wideo pokazywało „historyczny wpływ niewolnictwa na czarną miłość i to, co się wydarzyło ze społecznością czarnoskórych osób”, co wyjaśniła w wywiadzie udzielonym magazynowi „The New Yorker” w 2017 roku.
Beyoncé pojawia się na liście najlepszych teledysków wszech czasów jeszcze dwa razy – z klipem „Single Ladies” na 12. miejscu i na 66. z „Telephone”, który powstał przy współpracy z Lady Gagą.
W pierwszej trójce razem z Beyonce znalazł się również Johnny Cash z utworem „Hurt” a za nim Madonna z klipem do piosenki „Vogue”.
Pełna lista najlepszych teledysków wszech czasów według "Rolling Stone" znajduje się na stronie magazynu. (PAP)