Populacja koni Przewalskiego na Węgrzech zanadto się rozrosła, klacze dostają środki antykoncepcyjne

2021-08-10 11:03 aktualizacja: 2021-08-10, 11:11
Fot. PAP/EPA/PETER OETZMANN
Fot. PAP/EPA/PETER OETZMANN
Populacja dzikich koni Przewalskiego w Paku Narodowym Hortobagy rozrosła się tak bardzo, że konieczne jest stosowanie środków antykoncepcyjnych – poinformował we wtorek dziennik „Magyar Nemzet”.

„Hodowla tych koni była tak udana, że trzeba było spowolnić rozrost populacji. W tym celu – co może zaskakiwać – użyto środków antykoncepcyjnych, po których klacze przez kilka lat są bezpłodne, a jednocześnie nie zostaje zaburzona ich gospodarka hormonalna, dzięki czemu później mogą się rozmnażać” – napisał dziennik.

Ratowanie gatunku przed wymarciem

22 konie Przewalskiego introdukowano w liczącym 3 tys. ha parku Hortobagy w latach 1997-2001 w ramach programu ratowania gatunku przed wymarciem. Przewieziono je z ogrodów zoologicznych i parków dzikich zwierząt rozrzuconych po całej Europie, aby uniknąć chowu wsobnego.

Zwierzęta sprowadzano w małych haremach, składających się z jednego ogiera i trzech klaczy. Klacze od razu przyłączyły się do najsilniejszego ogiera, a pozostałe samce stworzyły stado kawalerów. W miarę jak młode ogiery zaczęły mężnieć i tworzyć nowe haremy, populacja wzrosła i obecnie liczy już 285 sztuk.

Konie Przewalskiego mają ok 130 cm wysokości. Są koloru płowego, który w nogach i ogonie przechodzi w czerń. Od ich odkrycia w XIX wieku światowa populacja stale malała z powodu szybkiego kurczenia się ich środowiska naturalnego. Stąd programy ratowania gatunku przed wymarciem.

Spośród 2500 koni Przewalskiego żyjących obecnie na świecie najwięcej bytuje właśnie w Hortobagy – podkreślił „Magyar Nemzet”.

Źrebaki płci męskiej żyją z matką przez półtora roku, po czym przyłączają się do stad kawalerskich. Ćwiczą tam walkę ze starszymi osobnikami oraz pokrywanie samic. Później tworzą własny harem albo odbijają już istniejący od starszego ogiera. W haremie żyje najwyżej osiem samic.

Koń Przewalskiego jest jedynym gatunkiem mieszkającym w parku Hortobagy, który nie wymaga dokarmiania zimą.

W tym roku w Hortobagy urodzi się przypuszczalnie 30-40 źrebiąt. Piętnaście już przyszło na świat.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

kgr/