Wiceszef MSZ o ustawie medialnej: suwerenne państwo samo określa system prawny

2021-08-13 08:10 aktualizacja: 2021-08-13, 09:31
Wiceszef MSZ. Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Wiceszef MSZ. Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Nie będziemy nikogo dyskryminować, dokonujemy tylko uszczelnienia przepisów. Każde suwerenne państwo samo określa, w jaki sposób wygląda jego system prawny - tak o amerykańskim sprzeciwie wobec tzw. ustawy medialnej mówił w PR24 wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Szef dyplomacji USA Antony Blinken wyraził w środę "głębokie zaniepokojenie" w związku z przyjęciem przez Sejm nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, a także przegłosowaniem ustawy medialnej. Blinken zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie tej pierwszej ustawy.

Jabłoński pytany o krytykę płynącą ze Stanów Zjednoczonych wobec tzw. ustawy medialnej, która uchwalona przez Sejm trafi teraz do Senatu oraz wobec noweli Kodeksu postępowania administracyjnego, która trafi do prezydenta, stwierdził, że nie jest to esencja relacji polsko-amerykańskich. "Nawet jeżeli tym sprawom nadany jest duży rozgłos, to nie zmienia faktu, że pozostajemy jednym z najważniejszych sojuszników USA na kontynencie europejskim" - mówił wiceszef polskiej dyplomacji.

Zapewniał, że podstawą dobrych relacji polsko-amerykańskich są głównie kwestie związane z bezpieczeństwem. Jednocześnie - odpowiadając na krytykę USA - Jabłoński podkreślił, że "każde suwerenne państwo samo określa to, w jaki sposób wygląda jego system prawny".

Zapowiedź wystąpienia na drogę prawną przez koncern Discovery wiceszef MSZ określił jako reakcję "emocjonalną". "Widzimy bardzo emocjonalne, wręcz momentami histeryczne reakcje, oderwane od treści tych przepisów, które tak naprawdę już w tej chwili obowiązują, tylko z uwagi na jej nieszczelną konstrukcję, polskie prawo może być ignorowane" - mówił Jabłoński.

"Dokonujemy uszczelnienia przepisów, żeby nie były tworzone jakieś łańcuszki z udziałem podmiotów, które mają charakter fikcyjny, bo nie prowadzą działalności, a mają być pośrednikiem, który realizuje obowiązek posiadania większości kapitału z kraju UE" - dodał.

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński: nie będziemy nikogo dyskryminować

Wiceszef polskiej dyplomacji nawiązał do zapowiedzi posła PiS Marka Suskiego o wprowadzeniu poprawki do ustawy w toku dalszych prac legislacyjnych. "Ustawa, która została uchwalona, może zostać uzupełniona o taki przepis, który zapewni, że wszelkie modyfikacje będą mogły się odbyć z odpowiednim czasem przejściowym" - powiedział Jabłoński. "Nie będziemy nikogo dyskryminować, chcemy, żeby polskie prawo było szczelne" - zapewnił.

Zdaniem wiceszefa MSZ, obecne przepisy niedostatecznie chronią "polską sferę informacyjną" przed zagrożeniami hybrydowymi i dezinformacją.

Przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Z kolei uchwalona przez Sejm nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że Polska potrzebuje kompleksowego prawa, które zapewniłoby sprawiedliwość dla ofiar. Dodał, że dopóki do tego nie dojdzie, nie powinno się zamykać drogi dochodzenia roszczeń w postępowaniach administracyjnych

Blinken wyraził też "głębokie zakłopotanie" przegłosowaną przez izbę niższą parlamentu nowelizacją ustawy medialnej, która może dotknąć telewizji TVN, "najczęściej oglądanej niezależnej stacji informacyjnej, która jest też jedną z największych amerykańskich inwestycji w kraju". "Te akty legislacyjne są sprzeczne z zasadami i wartościami, na których zbudowane są nowoczesne i demokratyczne państwa. Apelujemy do polskiego rządu, by zademonstrowały swoje przywiązanie do tych wspólnych zasad nie tylko w słowach, ale i czynach" - mówił Blinken. (PAP)

Autor: Mateusz Roszak

mmi/