Prof. Legutko: koncepcja praw człowieka zaczęła służyć realizacji określonej ideologii

2021-08-13 14:24 aktualizacja: 2021-08-13, 16:15
Ryszard Legutko, fot. PAP/Paweł Supernak
Ryszard Legutko, fot. PAP/Paweł Supernak
Koncepcja praw człowieka zaczęła służyć realizacji projektu ideologicznego, jakim jest liberalizm z elementami neomarksistowskimi - mówi w rozmowie z PAP Ryszard Legutko, profesor filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego i europoseł PiS.

"Koncepcja praw człowieka nie służy już ochronie życia, czy wolności, lecz realizacji ideologiczno-politycznego projektu, jakim jest liberalizm z domieszką elementów neomarksistowskich - genderyzmu" - ocenia Legutko.

Poproszony o podanie przykładów, analizuje ideę wolności wypowiedzi.

"Prawa człowieka owszem, to jest wynalazek liberałów, który miał nas chronić. Mamy takie prawo, wydawałoby się bardzo zacne i godne, jak wolność słowa. Ale genderyści i inni wymyślili chytre obejście: mowę nienawiści. Niby zatem jest wolność, lecz z bardzo istotnym 'ale'. Gdyż termin 'mowa nienawiści' jest definiowany przez tych, którzy mają władzę, czyli przez liberałów i całą lewicę" - podkreśla.

"Jeśli np. ktoś wystąpi z jakimś antychrześcijańskim bluźnierstwem, to będzie to wolność słowa albo swoboda twórczości artystycznej. Ale nie działa to w drugą stronę, bo to już jest mowa nienawiści. Zabija to możliwość nie tylko wypowiadania sądów, ale i badania pewnych zagadnień. Naukowy temat badawczy dotyczący społecznych konsekwencji homoseksualnych związków partnerskich i adopcji dzieci, to temat na który są być może prowadzone badania, ale ten kto takie badania tworzy i dojdzie do wniosków 'niesłusznych' naraża się na potworny gniew, bo szerzy nienawiść i jest homofobem" - dodaje europoseł.

Prof. Legutko: Niemcy są krajem jednej opinii

"Mamy więc do czynienia z groteskową sytuacją, że istnieje tylko wolność wypowiedzi 'słusznych'. Dlatego też Niemcy, które są właściwie krajem jednej opinii, jednego poglądu, są chwalone jako królestwo wolności słowa. Natomiast w Polsce, gdzie jest rozmaitość wypowiedzi nie ma - według liberałów - wolności słowa, bo to jest wolność również do wypowiedzi niesłusznych, czyli mowy nienawiści, homofobii i trzeba to wszystko ukrócić" - zwraca uwagę profesor.

Innym, analogicznym przykładem, jest według profesora prawo człowieka do życia, które jest wielu przypadkach likwidowane przez prawa kobiet. Praw kobiet w żadnej karcie praw człowieka nie ma, ale to nie szkodzi, a mało kto odważy się zaprotestować, bo zostanie sponiewierany. Ostatnio zaś pojawiło się w Unii Europejskiej prawo do aborcji, co już jest kompletną destrukcją praw człowieka.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)