Wiceszef MSZ: obce państwa nie muszą się wysilać, by znaleźć sojuszników reprezentujących ich interesy w Polsce

2021-08-15 07:02 aktualizacja: 2021-08-15, 10:28
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Fot. PAP/Piotr Nowak
Obce państwa nie muszą się nawet specjalnie wysilać, by znaleźć sojuszników, którzy będą reprezentować ich interesy w Polsce - ocenił wiceszef MSZ Paweł Jabłoński reakcję części opozycji na podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kpa.

W sobotę wieczorem poseł KO Michał Szczerba skomentował na Twitterze reakcję Izraela na podpisanie przez prezydenta nowelizacji Kpa. Izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid poinformował m.in., że dzisiejszego wieczoru poleciłem charge d’affaires naszej ambasady w Warszawie, aby natychmiast wrócił do Izraela na konsultacje.

"PiS-owska wrzutka. Z zaskoczenia. Bez stanowiska MSZ. Bez konsultacji międzyrządowych. Z obszaru najwyższej wrażliwości. Bez wyjaśnienia celowości. Bez zbudowania zrozumienia. Musieliśmy się wstrzymać. I dobrze zrobiliśmy. Pełna odpowiedzialność za ten kryzys spoczywa na rządzie!" - uważa poseł Szczerba.

Jabłoński o reakcji opozycji: bez zaskoczenia

Do jego słów również na Twitterze odniósł się wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. "Reakcja części opozycji warta odnotowania. W każdej sprawie na jedną nutę: +pełna odpowiedzialność spoczywa na polskim rządzie!+. Obce państwa nie muszą się nawet specjalnie wysilać by znaleźć sojuszników, którzy będą reprezentować ich interesy w Polsce" - ocenił. "Bez zaskoczenia, ale smutne" - podsumował wiceszef MSZ.

Wcześniej MSZ w oświadczeniu przekazało, że "negatywnie oceniamy postępowanie MSZ Izraela i bezpodstawną decyzję o obniżeniu rangi dyplomatycznej reprezentacji w Warszawie". "Rząd podejmie odpowiednie działania polityczne i dyplomatyczne, mając na uwadze zasadę symetrii obowiązującą w stosunkach dwustronnych - czytamy w oświadczeniu.

To reakcja na zapowiedź działań ze strony Izraela, która padła w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył na Twitterze, że "Polska dzisiaj zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę".

"Dzisiejszego wieczoru poleciłem charge d’affaires naszej ambasady w Warszawie, aby natychmiast wrócił do Izraela na konsultacje, na czas nieokreślony" - poinformował Lapid. Dodał, że "nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, na razie pozostanie w Izraelu". Jak podała agencja Reutera, minister zasugerował ponadto, aby ambasador Polski w Izraelu przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.

Z kolei premier Izraela Naftali Bennett skrytykował w sobotę w oświadczeniu ustawę podpisaną przez prezydenta Dudę, nazywając ją "haniebną decyzją" i "haniebną pogardą dla pamięci o Holokauście". Bennett napisał, że "Izrael z ogromną powagą traktuje zaaprobowanie prawa, które uniemożliwia Żydom otrzymywanie odszkodowań za mienie, które zostało im ukradzione w czasie Holokaustu i ubolewa nad faktem, że Polska zdecydowała się dalej krzywdzić tych, którzy stracili wszystko". "To poważny krok, na który Izrael nie może pozostać obojętny" - dodał.

Nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego zmienia przepisy nakazujące uznawanie decyzji administracyjnej za nieważną z powodu "rażącego naruszenia prawa" - bez względu na fakt, jak dawno ją wydano. Zapisy noweli oznaczają m.in., że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia.

Odpowiadając na wcześniejszą krytykę strony izraelskiej, polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży "potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa". "Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo" - dodawał resort.

Prezydent Duda przeciwny łączenia ustawy z Zagładą

Prezydent Andrzej Duda w komentarzu dla PAP zaznaczył, że ustawa "nie zamyka drogi do odszkodowań dla dawnych właścicieli, którzy nadal mogą korzystać z postępowań cywilnych". Zaznaczył ponadto, że łączenie ustawy z Zagładą budzi jego "stanowczy sprzeciw".

"Jednoznacznie odrzucam tę retorykę i mówię to z całą mocą, nie tylko jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ale również jako osoba, dla której sprawy Zagłady, również z przyczyn osobistych, nigdy nie pozostawały obojętne. Łączenie tej ustawy z Zagładą budzi mój stanowczy sprzeciw. Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holocaustu była polskim obywatelem, i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny" - podkreślił prezydent.

Nowelizacja Kpa wynika z konieczności dostosowania prawa do wyroku TK sprzed sześciu lat. W maju 2015 r. Trybunał orzekł, że przepis kodeksu w obecnym brzmieniu - pozwalający orzec o nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa nawet kilkadziesiąt lat po tej decyzji - jest niekonstytucyjny. (PAP)

Autorka: Natalia Kamińska

mmi/