W ubiegłym tygodniu Jarosław Gowin został zdymisjonowany z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Wraz z częścią posłów Porozumienia opuścił następnie Zjednoczoną Prawicę.
Zdaniem Schreibera Gowin ze swoimi posłami będzie teraz szukał współpracy z partiami opozycyjnymi. "Być może (będzie) zrywanie kworum, jak będą w stanie. Być może z próbami przeciągania innych posłów i wreszcie z tym, żeby doprowadzić do upadku gabinetu" - mówił Schreiber. "To kompletnie absurdalne ze strony Jarosława Gowina, bo jego czeka po ewentualnych wyborach najprawdopodobniej polityczna śmierć" - dodał polityk. "Trudno zrozumieć na zdrowy rozsądek, o co w tym wszystkim chodzi" - podkreślił.
W ocenie Schreibera postawa Gowina w ostatnim czasie była zdumiewająca. "Zdumiewająca, jeśli nie rozumiało się motywów tej gry, o którą chodziło panu Gowinowi. A w trakcie ostatniego posiedzenia Sejmu - była już zupełnie klarowna" - dodał.
Polityk zaprzeczył ponadto jakoby Gowin miał być "wypychany" z rządu. Według niego decyzja o wyjściu z koalicji pojawiła się u Jarosława Gowina po wyborach w 2019 r.
Schreiber były też pytany o reasumpcję głosowania w ubiegłym tygodniu w Sejmie. Po przegranym przez PiS głosowaniu w sprawie odroczenia obrad Sejmu marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) zarządziła jego reasumpcję. W efekcie posłowie ostatecznie odrzucili wniosek o przerwę do 2 września, który w tej sprawie złożył szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Zdaniem opozycji reasumpcja była niezgodna z prawem. Na kontynuowanym tego dnia posiedzeniu Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy medialnej.
Schreiber o reasumpcji: to normalna praktyka
W opinii Schreibera reasumpcja głosowania to "normalna praktyka", bo jakby tak nie było, to nie byłaby zapisana w regulaminie Sejmu. "Ja tam siedziałem i naprawdę, w tym zgiełku, który robili posłowie opozycji sam nie byłem pewien, jak ten wniosek głosujemy i na ile ma być ta przerwa przewidziana" - tłumaczył.
Zgodnie z Regulaminem Sejmu "w razie gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania".
Schreiber zapewniał też, że przy ubiegłotygodniowych głosowaniach nie było żadnego handlu politycznego. "Żadnego handlu politycznego nie było i żadnych takich ustaleń odnośnie tego, żeby którykolwiek z panów wchodził do rządu, obejmował jakieś stanowiska, dostał gdziekolwiek posady nie było" - zaznaczył.(PAP)
Autor: Mateusz Mikowski