Wybory w Kanadzie droższe, liczenie głosów dłuższe

2021-08-20 09:40 aktualizacja: 2021-08-20, 10:19
Premier Kanady Justin Trudeau. Fot. PAP/ EPA/STEPHANIE LECOCQ
Premier Kanady Justin Trudeau. Fot. PAP/ EPA/STEPHANIE LECOCQ
Rekordowej liczby głosów wysłanych pocztą i dłuższego liczenia wyników spodziewa się Elections Canada podczas wrześniowych wyborów federalnych. Szacuje też, że koszty wyborów podczas pandemii będą o jedną piątą wyższe niż w 2019 r.

Elections Canada, kanadyjska państwowa komisja wyborcza, która przygotowuje się do przedterminowych wyborów federalnych 20 września podała, że koszty przeprowadzenia wyborów podczas pandemii wyniosą około 612 mln CAD, podczas gdy w 2019 r. wybory kosztowały ok. 506 mln CAD. Jak mówił w środę szef Elections Canada Stephane Perrault, jedną z najważniejszych przyczyn wzrostu kosztów będzie spodziewany wzrost liczby Kanadyjczyków wysyłających głosy pocztą.

5 mln Kanadyjczyków wyśle swój głos pocztą

W 2019 r. z możliwości wysłania karty wyborczej pocztą skorzystało ok. 50 tys. wyborców, obecnie Elections Canada szacuje, że będzie to nawet do 5 mln Kanadyjczyków.

Kanadyjczycy, którzy chcą głosować w ten sposób mogą już się rejestrować online lub w biurach Elections Canada. Następnie dostaną „zestaw wyborczy”, w którym na karcie do głosowania trzeba samemu wpisać nazwisko kandydata. Kartę trzeba odesłać do Elections Canada, jest do tego przeznaczona specjalna koperta już ze znaczkiem, stąd właśnie m.in. wzrost kosztów wyborów.

Liczenie głosów może potrwać nawet pięć dni

Również ze względu na procedury zapobiegające m.in. próbom podwójnego głosowania w przypadku głosów nadesłanych pocztą szef Elections Canada zapowiedział, że liczenie tak oddanych głosów zacznie się dzień po wyborach i może potrwać nawet do pięciu dni.

Kanadyjczycy będą mogli jak zwykle głosować w dniach wcześniejszego głosowania w specjalnych lokalach wyborczych, a także w formalnym dniu wyborów – 20 września – w lokalach wyborczych. Będą dodatkowe procedury bezpieczeństwa, obowiązek maseczek, jednorazowe długopisy, członkowie komisji wyborczych będą siedzieć pojedynczo przy biurkach, zasłonięci przegrodą z pleksiglasu, wszelkie powierzchnie, których mogą dotknąć urzędnicy lub wyborcy będą często dezynfekowane. Jednak, jak mówił Perrault, 250 tys. urzędników wyborczych nie będzie miało obowiązku przedstawienia świadectwa szczepienia przeciwko Covid-19.

Perrault tłumaczył brak wymogów szczepień tym, że podczas pandemii w Kanadzie przeprowadzano już wybory lokalne i nigdzie nie pojawiły się ogniska zachorowań związane z przyjściem do lokalu wyborczego. W ub. tygodniu naczelna federalna lekarz kraju dr Theresa Tam zapewniała, że można bezpiecznie zorganizować wybory.

Część polityków krytykowała premiera Justina Trudeau za ogłoszenie przedterminowych wyborów podczas pandemii. Media i media społecznościowe wytknęły krytykom, że nie zgłaszają zastrzeżeń do powrotu dzieci do szkół, choć na małej przestrzeni znajdzie się jednocześnie wiele dzieci, z których te poniżej 12 roku życia nie są zaszczepione.

Stosunek kanadyjskich partii do szczepień przeciw Covid-19

Partie polityczne różnią się w podejściu do szczepień. Liberałowie i lewicowa Nowa Partia Demokratyczna wymagają od swoich kandydatów, by byli w pełni zaszczepieni, zaś konserwatyści, Zieloni i Blok Quebecki tylko zalecają.

Kampania wyborcza trwa formalnie od poniedziałku, ale już miesiąc temu kanadyjski wywiad (CSIS – Canadian Security Intelligence Service) ostrzegał przed nasilającymi się próbami wpływania „innych państw i ich reprezentantów” na demokratyczne instytucje w Kanadzie, w tym – na system wyborczy. „CSIS zauważa stałe, a w niektórych przypadkach narastające próby wpływania na sytuację przez państwowe podmioty, skierowane przeciwko Kanadzie (…) Wybory są kolejną możliwością dla innych państw do podejmowania działań na rzecz swoich interesów” - ostrzegał raport i było to kolejne ostrzeżenie tego typu w minionych latach. Zespół ekspertów, którego CSIS jest częścią, zajmuje się ochroną wyborów federalnych.

Zaś Facebook, któremu w Kanadzie dobrze jest pamiętana afera Cambridge Analytica, poinformował, że podczas obecnej kampanii Kanadyjczycy zobaczą mniej politycznego kontentu niż poprzednio, zaś posty wprowadzające w błąd, czy to w sprawie Covid-19, czy w sprawie wyborów będą usuwane. Jak mówił w wywiadzie dla CBC szef polityki publicznej Facebook Canada Kevin Chan, nawet posty zamieszczane przez partie polityczne będą mogły być usuwane, jeśli naruszą zasady określone w siedmiu punktach inicjatywy w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa wyborów. Jest wśród nich też zobowiązanie do przeciwdziałania próbom wywierania wpływu przez zagraniczne podmioty.

Z Toronto Anna Lach (PAP)