Rzecznik PSL Miłosz Motyka poinformował podczas konferencji prasowej w Sejmie, że klub KP-PSL złożył w biurze marszałek Sejmu wniosek o odwołanie Grzegorza Pudy. Jak przekazał PAP Motyka, pod wnioskiem ludowców podpisali się także posłowie Lewicy.
Poseł Stefan Krajewski podkreślił, że "czas na to, by posłowie odwołali ministra, który szkodzi polskiemu rolnictwu, szkodzi polskiej wsi".
We wniosku ludowcy przypominają, że Puda został powołany na urząd ministra rolnictwa i rozwoju wsi w październiku ub.r. "10 miesięcy nic nierobienia to kpina z polskich rolników. Ministerstwo nie przygotowuje projektów legislacyjnych, nie prowadzi dialogu z rolnikami, z organizacjami rolniczymi" - piszą politycy w uzasadnieniu.
Co ludowcy zarzucają Pudzie
Zarzuty formułowane przez PSL wobec Pudy to brak aktywności ws. sytuacji dotyczącej Afrykańskiego Pomoru Świń, brak konkretów dot. rolnictwa w Polskim Ładzie, brak aktywności politycznej ws. embarga na eksport polskich produktów na rynek rosyjski, rosnące kosztów produkcji rolnej czy braku cen gwarantowanych w skupie dla sadowników.
Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus (PiS) zaznaczył, że zgłoszenie wniosku o wotum jest "świętym prawem opozycji". "Trzeba mieć też pewne zasady, bo w momencie, kiedy minister ogłasza program pomocy poszkodowanym ASF, wyrównania kwot tym, którzy ponieśli straty w związku z ASF, gdy jest ogłaszany program Polskiego Ładu dla rolnictwa, to są złe momenty, żeby składać taki wniosek" - powiedział PAP poseł PiS.
W jego ocenie, wniosek o odwołanie Pudy jest przeciwko, a nie dla polskiego rolnictwa, bo minister zamiast zajmować się polityką pomocową, będzie musiał odpierać zarzuty. "Oczywiście zagłosuje przeciw temu wnioskowi" - zapowiedział Telus. (PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski