Biden ostrzega przed kolejnymi zamachami w Kabulu i zapowiada dalsze akcje odwetowe

2021-08-28 21:43 aktualizacja: 2021-08-29, 07:35
Prezydent USA Joe Biden. Fot. PAP/ EPA/Stefani Reynolds
Prezydent USA Joe Biden. Fot. PAP/ EPA/Stefani Reynolds
Zagrożenie terrorystyczne w Kabulu jest bardzo poważne, w ciągu 24-36 godzin tam może dojść do kolejnego zamachu - ostrzegł w sobotę prezydent USA Joe Biden. Oświadczył też, że nalot USA na cele organizacji terrorystycznej odpowiedzialnej za niedawne zamachy w stolicy Afganistanu nie był ostatnią taką akcją.

"Sytuacja na miejscu jest nadal niezwykle niebezpieczna, zagrożenie atakiem terrorystycznym na lotnisko pozostaje wysokie. Nasi dowódcy poinformowali mnie, że atak jest bardzo prawdopodobny w ciągu następnych 24-36 godzin" - przekazał Biden w oświadczeniu. Prezydent poinformował, że nakazał podjąć wszelkie możliwe działania, by zapewnić bezpieczeństwo obecnym w Kabulu Amerykanom.

Ewakuacja z Kabulu trwa

Biden podkreślił, że mimo stopniowego wycofywania się wojska i napiętej sytuacji z lotniska w Kabulu cały czas ewakuowani są amerykańscy cywile.

Amerykański przywódca przekazał, że omówił ze swoimi doradcami i dowódcami wojsk przeprowadzony w nocy z piątku na sobotę atak dronem na pozycje we wschodnim Afganistanie, w którym zabito dwóch ważnych członków Państwa Islamskiego Prowincji Chorasan (IS-Ch). Ta skłócona z talibami organizacja dżihadystyczna przyznała się do zorganizowania czwartkowych zamachów w Kabulu, w których zginęło 13 żołnierzy USA i - według różnych szacunków - od 95 do 170 Afgańczyków.

"Powiedziałem, że będziemy ścigać grupę odpowiedzialną za atak na nasze jednostki i niewinnych cywili w Kabulu, i właśnie to robimy. Ten nalot nie był ostatni. Będziemy ścigać każdą osobę zaangażowaną w ten haniebny atak" - podkreślił Biden.

Pentagon poinformował wcześniej w sobotę, że w amerykańskim ataku odwetowym zginęło dwóch ważnych członków IS-Ch, a jeden został ranny. Zabici brali udział w planowaniu i przygotowaniu przyszłych zamachów IS-Ch. (PAP)

kgr/