Student weterynarii drukuje w 3D protezy dla okaleczonych psów

2021-08-30 14:23 aktualizacja: 2021-08-30, 14:35
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Student medycyny weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu wykorzystuje technologię druku 3D w produkcji protez dla zwierząt. Przygotowuje protezy dla dwóch psów – jeden stracił łapę po potrąceniu przez auto, a drugiego przejechał pociąg.

Uczelnia w komunikacie poinformowała, że Maciej Szczepański jest laureatem pierwszej edycji programu stypendialnego „Magistrant wdrożeniow", realizowanym na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Program wspiera studentów, których prace magisterskie cechuje kreatywność, wysoki potencjał naukowy i innowacyjność. Zgłaszane projekty muszą dodatkowo odpowiadać potrzebom gospodarki, rynku pracy i społeczeństwa.

Studenci, którzy w ramach programu otrzymują stypendium w wysokości 1500 zł miesięcznie przez pół roku (z możliwością przedłużenia go o kolejne 6 miesięcy), pracując nad realizacją prac naukowych ściśle współpracują z promotorami. Promotorem projektu naukowego Macieja Szczepańskiego jest prof. Jakub Nicpoń.

Druk 3D to dużo tańsza metoda 

”Interesuję się ortopedią weterynaryjną i już od dawna myślałem o tym, by druk 3D wykorzystać do leczenia zwierząt z częściową amputacją kończyn. To dużo tańsza metoda niż np. endoproteza. W Polsce to temat świeży, dopiero raczkujący, ale np. w Stanach Zjednoczonych to powszechna, alternatywna metoda leczenia okaleczonych zwierząt” - powiedział student.

W realizowanym projekcie za pomocą wycisków i skanowania cyfrowego tworzy protezy pod wymiar dla dwóch psów. To 3-letnia Sonia, która potrącona przez samochód, straciła część tylnej łapy i 8-letni Leto, któremu pociąg przejechał przednią łapę.

„Pierwszego psa podpowiedziała mi pani weterynarz z rodzinnego miasta Opoczna, drugiego znajoma z roku. Właściciele zgodzili się bez namysłu. Jestem pewny, że pomogę ich pupilom” - mówi stypendysta.

Pierwsza proteza jest już wydrukowana, trwają pracę nad dopracowaniem uprzęży i lada dzień będzie ją testowała Sonia. Druga jest w przygotowaniu.

„Chcę, żeby mój projekt był powszechny, by pomagał w zatrzymaniu postępujących zwyrodnień układu mięśniowego i stawów, i poprawiał jakość życia psów. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł pomagać jak największej liczbie zwierząt” - powiedział autor projektu. (PAP)

Autor: Roman Skiba

mmi/