W środę rok szkolny rozpoczyna 4,6 mln uczniów w 20 tys. szkół. Dzwonek zabrzmiał pierwszy raz dla 381 tys. uczniów rozpoczynających naukę w podstawówkach. We wszystkich typach szkół uczy 644,5 tys. nauczycieli. Przyznają, że będzie to rok pełen wyzwań, bo w związku z pandemią resort edukacji przekazał wiele wytycznych. Mają one zapewnić bezpieczeństwo uczniom i nauczycielom.
Jednym z zaleceń jest zachowanie minimalnej odległości 1,5 m między osobami w szkole.
"Takiego zalecenia nie da się spełnić. Szkoły są przegęszczone, zwłaszcza w newralgicznych miejscach, np. w toaletach" – powiedział PAP Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO).
Zwrócił uwagę, że w niektórych krajach wzmocniono kadrę, aby klasy były mniej liczne. Tak się jednak nie stało w Polsce. Wytyczne – jak mówi ekspert – obejmują też świetlice i stołówki, a wymogu dystansu w większości przypadków nie uda się zapewnić. W przestrzeniach ogólnodostępnych, zwłaszcza gdy nie da się zachować dystansu, zaleca się też noszenie maseczek, dlatego rodzice powinni w nie zaopatrzyć swoje dzieci. Jeśli tak się nie stanie, w szkołach będą one również dostępne.
Uczniowie potrzebują nauki stacjonarnej
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wielokrotnie w ostatnich dniach podkreślał, że od 1 września 2021 r. wszyscy uczniowie i słuchacze będą uczyć się w szkole na zasadach sprzed pandemii, czyli w trybie stacjonarnym. Podkreślał, że uczniowie tego potrzebują. Zgadzają się z tym psychologowie.
"Proces nauczania obejmuje nie tylko kwestie przekazywania wiedzy i jej nabywania, ale również mieści się w nim wychowanie i zaspokajanie potrzeb, m.in. kontaktu z drugim człowiekiem, bycia w grupie społecznej" – powiedziała wcześniej PAP psycholożka dr Marta Znajmiecka z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.
Wskazała też na obniżoną skuteczność nauczania zdalnego. "Ona drastycznie spadnie, ci ludzie będą mieli deficyty, które gdzieś będą musieli nadrobić, na przykład w postaci korepetycji. To będzie z czasem wychodziło" – podkreśliła w rozmowie z PAP w marcu, kiedy szkoły przechodziły w tryb pracy zdalnej.
Resort edukacji i nauki zaleca, aby rodzice ograniczyli wchodzenie do szkoły. Mogą oni wchodzić z dziećmi do przestrzeni wspólnej szkoły, zachowując dystans 1,5 m od innych rodziców i pracowników szkoły, przy czym powinni przestrzegać wszelkich środków ostrożności, tzn. mieć zasłonięte usta i nosy maskami czy też dezynfekować dłonie.
Rodzice również chcą powrotu dzieci do szkół
Rodzice chętnie wyślą swoje dzieci do szkół. Z badania zrealizowanego na zlecenie Nationale-Nederlanden przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych wynika, że 86,9 proc. badanych opowiada się za powrotem dzieci do nauki stacjonarnej. 54 proc. sądzi, że szkoły są dobrze przygotowane na powrót uczniów.
Główne rekomendacje zawarte w wytycznych sanitarnych dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych, obowiązujące od 1 września 2021 r., to szczepienie dla pracowników szkół i uczniów w określonych grupach wiekowych (powyżej 12 lat), dezynfekcja, dystans, higiena i maseczki, gdy nie ma możliwości zachowania dystansu, a także wietrzenie. Zachęca się też do organizowania zajęć wychowania fizycznego poza murami szkoły, na świeżym powietrzu.
Zgodnie z wytycznymi do szkoły może przychodzić tylko uczeń bez objawów infekcji lub choroby zakaźnej i gdy nie został nałożony na niego obowiązek kwarantanny lub izolacji domowej.
W szkołach nie zabraknie środków do dezynfekcji czy maseczek. Jak mówił PAP Marek Pleśniak z OSKKO, początkowo w czasie pandemii problemem była ich niedostateczna ilość. Jednak w ubiegły poniedziałek rozpoczęła się akcja dostaw tzw. pakietów covidowych do prawie 32 tys. szkół i placówek oświatowych w kraju. W asortymencie, który trafia do szkół, znalazły się stacje do dezynfekcji z funkcją mierzenia temperatury, płyny do dezynfekcji, środki ochrony osobistej, w tym maseczki. Szkoły i placówki otrzymają również termometry bezdotykowe.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski