Premiera "Big Bangu" w reżyserii Piotra Ratajczaka w Och-Teatrze

2021-09-07 17:58 aktualizacja: 2021-09-07, 22:12
Aktorzy (L-P) Ilona Ostrowska, Izabela Dąbrowska, Michał Żurawski, Sławomir Pacek i Andrzej Konopka podczas próby medialnej spektaklu "Big Bang" w Och-Teatrze w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Aktorzy (L-P) Ilona Ostrowska, Izabela Dąbrowska, Michał Żurawski, Sławomir Pacek i Andrzej Konopka podczas próby medialnej spektaklu "Big Bang" w Och-Teatrze w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
To niebywale aktualny tekst, który z jednej strony jest formą komedii, a z drugiej strony - w przewrotny sposób ta komedia ciemnieje i staje się bardzo głęboką i przejmującą wiwisekcją naszych niepokojów i zagrożeń - mówi PAP Piotr Ratajczak, reżyser "Big Bangu" w Och-Teatrze. Premiera w piątek.

Piotr Ratajczak przyznał, że "gdy obejrzał film +Big Bang+ Andrzeja Kondratiuka", odniósł wrażenie, "że ten scenariusz jest niebywale aktualny".

"My w tym spektaklu nie aktualizujemy właściwie tego scenariusza. Akcja toczy się w latach 80., ale wymowa tego tekstu jest dzisiaj nieprawdopodobnie uniwersalna i aktualna, że pomyślałem sobie, że obecnie nie znajduję wokół siebie takiego materiału, który z jednej strony jest jakąś formą komedii, a z drugiej strony - w przewrotny sposób - ta komedia ciemnieje i staje się bardzo głęboką i przejmującą wiwisekcją naszych niepokojów i naszych zagrożeń" - mówił.

Reżyser przyznał, że "ten lęk i niepewność dotyczy obecnie każdej klasy społecznej". "Wszyscy, czy to inteligenci czy też tzw. lud, dzielimy ten sam niepokój. Nie wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość. Nie potrafimy zrozumieć, z interpretować tego wszystkiego, co się dzieje w naszej rzeczywistości" - wyjaśnił.

"Ci nasi bohaterowie, na których staramy się patrzeć z empatią, ze zrozumieniem, nie wyśmiewać ich absolutnie - na swój sposób próbują wymyśleć, jak reprezentować ludzkość" - powiedział. "W każdym z nich - i z nas - jest taka potrzeba bycia ważnym, potrzeba zachowania godności" - podkreślił reżyser.

"I oto nagle otrzymali +dar z nieba+ - reprezentują ludzkość wobec przybyszów z kosmosu, a w trakcie tego wymyślania, jak się pokazać wobec obcych, dochodzą do wniosku, że właściwie jako ludzkość nie mamy nic do zaoferowania" - wyjaśnił. "I to jest niezwykle przejmujące" - powiedział Ratajczak.

Reżyser przyznał, że po lockdownach "rozumie wspólny niepokój i próby zbudowania jakichś odpowiedzi na obecną sytuację". "Jedni będą się odwoływali do nauki, do autorytetów - a inni będą tworzyli teorie spiskowe. Pojawiają się antyszczepionkowcy, są reptilianie, płaskoziemcy, scjentolodzy - są wyznawcy UFO i kosmitów, którzy gdzieś rządzą spoza Ziemi" - mówił. "A wszystko to rozgrywa się w otaczającym nas poczuciu niepewności, niepokoju i przy desperackiej próbie zrozumienia tego, co się dzieje w rzeczywistości" - wyjaśnił Ratajczak.

"W nocy na jednej z mazowieckich wsi ląduje tzw. niezidentyfikowany obiekt latający. Zaskoczeni tym faktem mieszkańcy czują się jednocześnie zaszczyceni, że przybysze z kosmosu wybrali właśnie ich miejscowość. Postanawiają przywitać gości najlepiej jak potrafią: zakładają odświętne ubrania, sprzątają, a na suto zastawionym stole ląduje m.in. skrzynka wódki" - czytamy o akcji przedstawienia.

Jak wyjaśniono, "tak zaczynają się zakrapiane alkoholem nocne Polaków rozmowy o życiu, śmierci, seksie, kosmitach i o kondycji ludzkości".

"Spektakl inspirowany scenariuszem filmowym Andrzeja Kondratiuka dotyka ważnych zjawisk współczesnej rzeczywistości: mnożących się globalnych teorii spiskowych, coraz liczniej pojawiających się fake newsów, nadmiaru informacji, a także silnie odczuwanej potrzeby godności i uznania w tzw. klasie ludowej" - napisano. "Jest równocześnie przyczynkiem do refleksji nad naszymi rodzimymi przywarami" - dodano w zapowiedzi.

"Od powstania tekstu minęło ponad 30 lat. Najwyższy czas na ponowną refleksję i nową interpretację, bo... stół się, kurna, kończy tu. A gdzie się kończy kosmos?" - czytamy w informacji o spektaklu.

Polska komedia obyczajowa z elementami s-f "Big Bang" została zrealizowana przez Andrzeja Kondratiuka w 1986 r., a kanwą jej scenariusza była jego autorska sztuka "Koniec ery Menelików".

Reżyseria - Piotr Ratajczak. Scenografia i reżyseria światła - Marcin Chlanda. Kostiumy - Grupa MIXER. Plastyka ruchu - Arkadiusz Buszko. Muzyka - Tomasz Lewandowski. Konsultacje instrumentalne (saksofon) - Jarek Kaczmarczyk.

Występują: Izabela Dąbrowska (Hela Wrońska, gospodyni), Joanna Król (Baśka), Ilona Ostrowska (Zosia, sklepowa), Wojciech Chorąży (Kazimierz, pastuch), Marcin Gaweł (Stasiek Skrzypek), Andrzej Konopka (Naukowiec), Sławomir Pacek (Mietek Wroński, gospodarz) i Michał Żurawski (Janek).

Premiera - 10 września o godz. 19.30 w Och-Teatrze w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 11 oraz 13-15 września br.(PAP)

autor: Grzegorz Janikowski

liv/