Niedzielski wyjaśnił, że zmiana ta będzie oznaczała przekazanie szpitalom, w tym powiatowym, blisko 750 mln złotych w perspektywie półrocza. Pieniądze te będą mogły być wykorzystane na uregulowanie wynagrodzeń. Ponadto pozwolą one na zwiększenie wynagrodzeń pracownikom, którzy nie byli beneficjentami rozwiązań związanych z minimalnym wynagrodzeniem.
Szef MZ wspomniał również, że we wtorek przeprowadzono rozmowy z dyrektorami szpitali. Zwracali oni uwagę, że regulacja minimalnych wynagrodzeń, która działa od początku lipca br., doprowadziła do podwyższenia wynagrodzenia ponad 250 tys. osób.
Minister zdrowia zapowiedział też, że zostanie przeznaczone dodatkowo 400 mln zł na zwiększenie wycen u lekarzy specjalistów.
"Jest to częściowo związane z realizacją programu 'Profilaktyka 40 plus'. Chcemy uatrakcyjnić stawki, które pozwolą lekarzom specjalistom funkcjonować w ramach rynku publicznego i leczyć naszych pacjentów, którzy po realizacji i programu +Profilaktyka 40 plus+ będą wymagali dodatkowych konsultacji ze specjalistami" – podkreślił Niedzielski.
"Będziemy zmieniali wycenę świadczeń dla specjalistów" – oświadczył szef MZ.
W jego opinii przedstawione rozwiązania to odpowiedź na oczekiwania środowiska medycznego. "Mam nadzieję, że poziom emocji społecznych opadnie i będziemy mogli zajmować się tym, co jest najważniejsze – odbudową zdrowia Polaków i przygotowaniem się do czwartej fali zakażeń" – zaznaczył minister.
Niedzielski: nasze działania to ciągła realizacja postulatów środowiska medycznego
To, co zostało zrobione po naszej stronie - czyli m.in. deklaracja wzrostu nakładów na służbę zdrowia, podniesienie minimalnych wynagrodzeń, zmiany stawek dobokaretki, to jest ciągła realizacja postulatów środowiska pojawiających się w debacie - powiedział Niedzielski.
Niedzielski był pytany, czy zapowiedź zwiększenia finansowania ratownictwa medycznego rozwiązuje problem konfliktu z różnymi grupami środowiska medycznego oraz czy ministerstwo planuje odnieść się do innych postulatów dotyczących m.in. organizacji pracy w systemie ochrony zdrowia.
"Te decyzje, które podejmujemy i komunikujemy teraz o zwiększaniu środków, nakładów na ratownictwo, na szpitalnictwo, na poszczególne elementy systemu opieki zdrowotnej, one bardzo szybko będą pokazywały, jaki charakter ma ten protest. Czy ma charakter prawdziwej dyskusji o zwiększeniu finansowania czy ma charakter po prostu budowania konfliktu i podsycania emocji, które wywołują takie postawy jak protesty i strajki" - mówił Niedzielski.
"To, co zostało zrobione po naszej stronie, patrząc nawet z dłuższej perspektywy - czyli deklaracja wzrostu nakładów do 7 proc. PKB, podniesienie minimalnych wynagrodzeń, zmiany stawek dobokaretki, dzisiaj mówimy o zmianie wyceny punktów rozliczeniowych dedykowanych przed wszystkim do szpitali - to jest ciągła realizacja tych postulatów, które pojawiają się w dyskusji" - mówił Niedzielski.
Przypomniał, że dwa, trzy lata temu toczyła się dyskusja, aby w ogóle pojawiło się jakieś zobowiązanie dotyczące poziomu finansowania służby zdrowia. Niedzielski mówił, że wówczas w ramach dyskusji ze środowiskiem rezydentów była mowa o 6 proc. PKB, potem - jak mówił - całe środowisko postawiło żądanie przeznaczenia 6,8 proc. PKB.
"My w Polskim Ładzie przyjęliśmy rozwiązanie dotyczące 7 proc. PKB, teraz jest postulat, żeby to było 8 proc. PKB. My też będziemy szli w kierunku tego postulatu, bo to, co jest zapisane w ustawie, to jest nakład minimalny. Ale o tym wszystkim można rozmawiać i można szukać rozwiązań, pieniędzy - nie widzimy powodu, chyba że są inne powody, żeby ta rozmowa odbywała się w duchu protestu" - powiedział Niedzielski.
Ratownicy medyczni walczą o wyższe wynagrodzenia, nie zgadzają się też na wyjątkowo trudne warunki pracy. Od 1 września rozpoczęli ogólnopolski protest. Część z nich nie przyszła do pracy lub wzięła minimalną liczbę godzin podczas dyżurów. Zapowiadają, że 11 września chcą wziąć udział w dużej manifestacji pracowników ochrony zdrowia, która ma się odbyć w stolicy.
"Decyzja w sprawie odwiedzin w szpitalach należy do ich kierowników"
Decyzja w sprawie odwiedzin w szpitalach musi być podejmowana przez kierowników jednostek. Jeżeli pacjenci czują się jakąś sytuacją pokrzywdzeni, to jest rzecznik praw pacjenta, do którego można złożyć skargę. Zostanie ona szybko rozpatrzona – powiedział Niedzielski.
Minister oraz p.o. szef NFZ Filip Nowak byli pytani o wytyczne w sprawie odwiedzin pacjentów w szpitalach. Minister w odpowiedzi podkreślił, że decyzja w tej sprawie zależy od kierowników poszczególnych jednostek, gdyż różne szpitale dysponują różną infrastrukturą pozwalającą na zachowanie mniejszego lub większego poziomu bezpieczeństwa.
Nowak dodał, że osoby zaszczepione powinny mieć możliwość odwiedzania pacjentów zaszczepionych.
"To jest oczywiście rekomendacja. Każdy dyrektor każdej placówki, każdy ordynator oddziału podejmuje decyzję we własnym zakresie. Nie ma centralnego zarządzania przez ministra, kto może kogo odwiedzać" – uściślił.
Niedzielski zaznaczył, że do pacjentów w stanie ciężkim lub terminalnym "dostęp do pacjenta jest wszędzie zapewniony". Przypomniał również, że pacjenci, którzy poczują się w jakiś sposób pokrzywdzeni, mogą zwrócić się do rzecznika praw pacjenta, który w szybkim tempie rozpatrzy skargę.
Uczestnicy konferencji byli także pytani o możliwe fałszerstwa certyfikatów covidowych i sposoby przeciwdziałania temu zjawisku. Nowak odpowiedział, że "mamy możliwości bardzo dokładnego sprawdzenia, kto się pokusił o takie łatwe nielegalne pieniądze. Współpracujemy z organami ścigania. Takie osoby na pewno nie pozostaną bezkarne". Dodał, ze pierwsze śledztwo w takiej sprawie zostało już wszczęte.
Ministerstwo Zdrowia opublikowało we wtorek – opracowane wspólnie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym – rekomendacje dotyczące odwiedzin w szpitalach. Rekomendacje – jak wyjaśniono – opracowano w związku z realizacją Narodowego Programu Szczepień, w tym zaszczepieniem znaczącej części osób z grup ryzyka poważnych skutków zachorowania na COVID-19.
W dokumencie wskazano, że jeżeli dorosły pacjent jest zaszczepiony przeciw COVID-19 lub przebył zakażenie wirusem SARS-CoV-2, wówczas rekomenduje się umożliwienie odwiedzin przez osoby zaszczepione lub osoby niezaszczepione, które mają negatywny wynik testu w kierunku wirusa SARS-CoV-2 lub przebyły zakażenie. We wszystkich przypadkach odwiedziny mogą odbywać się jedynie przy zachowaniu zasad reżimu sanitarnego.
W przypadku pacjentów zaszczepionych możliwe są odwiedziny również osób niezaszczepionych, które nie uzyskały negatywnego wyniku testu oraz nie przebyły zakażenia. W takim przypadku konieczne jest zachowanie wzmożonego reżimu sanitarnego.
W rekomendacjach określono również warunki odwiedzin pacjentów, którzy nie są zaszczepieni przeciw COVID-19, nie przebyli zakażenia oraz nie mają negatywnego wyniku testu. W takim przypadku chory może być odwiedzany jedynie przy zachowaniu wzmożonego reżimu sanitarnego przez osoby zaszczepione przeciw COVID-19, mające negatywny wynik testu, lub takie, które przebyły zakażenie wirusem SARS-CoV-2.
Nie rekomenduje się odwiedzania niezaszczepionego pacjenta przez osoby niezaszczepione przeciw COVID-19, niemające negatywnego wyniku testu i takie, które nie przebyły zakażenia. Wyjątkiem są sytuacje szczególne, które powinny być określone przez kierownika podmiotu leczniczego, np. w przypadku wizyt pożegnalnych. (PAP)
Autorzy: Katarzyna Herbut, Mikołaj Małecki, Karol Kostrzewa
js/