Ci z nas, którzy każdego dnia toczą nierówną walkę z czasem, by móc w napiętym harmonogramie pomieścić wszystkie obowiązki i zadania, wiedzą doskonale, jak trudno jest znaleźć chwilę dla siebie. Odpoczynek jest nam tymczasem niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Eksperci stale przypominają, że pozbawiając się czasu na relaks, ryzykujemy nadmiernym obciążeniem organizmu, zwiększając tym samym prawdopodobieństwo wystąpienia bezsenności, wahań nastroju, problemów z układem trawiennym i migrenowych bólów głowy. Ponadto, jak wskazują badania uczonych z University College London, niedobór wypoczynku spowodowany przepracowaniem aż o 33 proc. zwiększa ryzyko udaru.
Okazuje się jednak, że nadmiar wolnego czasu, o którym wielu z nas marzy, może przynieść w istocie więcej szkody niż pożytku. Według badań Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, opublikowanych na łamach czasopisma „Journal of Personality and Social Psychology”, istnieje granica, po przekroczeniu której korzyści płynące z beztroskiego wypoczynku zaczynają drastycznie maleć. Uczeni przeanalizowali dane pozyskane od 21 736 Amerykanów, którzy wzięli udział w ankiecie „American Time Use Survey”. Uczestnicy mieli za zadanie ze szczegółami opisać każdą czynność wykonywaną w ciągu dnia i towarzyszące jej emocje.
Analizując te ankiety, naukowcy odkryli, że samopoczucie badanych wzrastało do chwili, gdy ilość wolnego czasu sięgnęła dwóch godzin. Ci, którzy czasu na wypoczynek mieli więcej, zgłaszali gorszy nastrój.
Uczeni poddali również analizie dane uczestników obszernego badania „National Study of the Changing Workforce” prowadzonego w latach 1992-2008. Wśród pytań obecnych w kwestionariuszu znalazły się m.in. te dotyczące ilości wolnego czasu oraz związanych z tym emocji. Tu badacze też dostrzegli wyraźny związek między umiejętnością wygospodarowania czasu na odpoczynek, a dobrym samopoczuciem. Zależność ta znów zanikała, gdy badani owego odpoczynku mieli w ciągu dnia więcej niż w istocie potrzebowali. Niższy poziom zadowolenia z życia oraz gorszy nastrój zgłaszali zwłaszcza ci, którzy w czasie wolnym angażowali się w mało produktywne zajęcia.
„Ludzie często narzekają, że są zbyt zajęci i nie mają czasu dla siebie. Ale czy więcej czasu na relaks rzeczywiście wiąże się z wyższym poziomem szczęścia? Niekoniecznie. Brak wolnego czasu faktycznie skutkuje wzmożonym stresem i obniżeniem nastroju, ale jego nadmiar nie zawsze jest dla naszego samopoczucia korzystny” – komentuje dr Marissa Sharif, główna autorka badania. Uczona podkreśla, że to właśnie sposób, w jaki wykorzystujemy swój wolny czas, decyduje o naszym nastroju. „Rezultaty naszej analizy wskazują, że spędzanie wielu godzin dziennie w mało produktywny sposób nie uczyni nas szczęśliwymi – wprost przeciwnie. Umiarkowana ilość wolnego czasu zdaje się być kluczem do dobrego samopoczucia i wysokiej satysfakcji z życia” – konkluduje dr Sharif. (PAP)
Autorka: Iwona Oszmaniec