Bogna Janke: protestujący medycy nie przyszli na spotkanie, nieobecni nie mają racji

2021-09-15 15:25 aktualizacja: 2021-09-15, 16:21
 Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Bogna Janke. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Bogna Janke. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Na spotkanie w Pałacu Prezydenckim nie stawili się przedstawiciele komitetu strajkowego, bardzo na tym boleję, nieobecni nie mają racji - powiedziała w środę minister w KPRP Bogna Janke. Podkreśliła jednocześnie, że pozostaje otwarta na dialog i spotkanie.

Odpowiedzialna za dialog społeczny w Kancelarii Prezydenta minister Janke powiedziała na briefingu prasowym, że w środę w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych i samorządu zawodów medycznych. Jak dodała, w spotkaniu uczestniczył też wiceminister zdrowia Waldemar Kraska oraz członkowie Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP: Jarosław Pinkas i Maria Ochman.

Protest medyków. Dialog z Ministerstwem Zdrowia trwa

"Było to spotkanie bardzo dobre, merytoryczne, miałam okazję poznać część problemów środowiska. Dowiedziałam się też, że dialog z Ministerstwem Zdrowia trwa, szczególnie jeśli chodzi o ratowników medycznych. Jestem dobrej myśli. Według słów wiceministra Kraski w przyszłym tygodniu może dojść do przełomu w tych rozmowach z ratownikami medycznymi" - powiedziała Janke.

Przekazała, że na spotkanie nie stawili się ci, którzy są zrzeszenie w Ogólnopolskim Komitecie Protestująco-Strajkowym, a o tym, że nie wezmą w nim udziału wiedziała od poniedziałku. "Wystosowali list do prezydenta, w którym napisano, że nie będą rozmawiać z minister z kancelarii, zażądali spotkania z prezydentem, ale też postawili prezydentowi warunek, że spotkają się z nim dopiero wtedy, kiedy najpierw spotkają się z premierem" - podkreśliła Janke.

"Uważamy to za po prostu niepoważne, nieprofesjonalne. Bardzo szkoda, że tych państwa nie było dzisiaj na spotkaniu w Kancelarii Prezydenta, nieobecni nie mają racji i to jest chyba najlepsze podsumowanie tej sytuacji" - powiedziała prezydencka minister.

W środę nie dojdzie do spotkania z Ogólnopolskim Komitetem Protestująco-Strajkowym

Dodała, że tuż przed spotkaniem dostała maila, w którym Ogólnopolski Komitet Protestująco-Strajkowy zmienił zdaniem i zaprosił ją na spotkanie w środę, o godz. 15.30 w innym miejscu, nie w Kancelarii Prezydenta. "Ja w tym spotkaniu nie wezmę udziału, ponieważ spotkanie już się odbyło, a ja mam inne obowiązki i nawet kalendarz mi na to nie pozwala" - zaznaczyła Janke.

Podkreśliła, że dialog jest sposobem na osiągnięcie porozumienia. "W porozumieniu z prezydentem zaproponowałam spotkanie w Kancelarii Prezydenta, po to właśnie, by pomóc w osiągnięciu porozumienia, by pomoc w tym dialogu, niestety ta strona protestująca nie skorzystała z tego zaproszenia, bardzo na tym boleję" - mówiła Janke.

"Jednocześnie chciałam powiedzieć, że cały czas jesteśmy otwarci, jeśli będzie taka wola spotkania zapraszam do Pałacu Prezydenckiego, jestem otwarta na spotkanie" - podkreśliła.

Janke zauważyła, że "komitet strajkowy nie reprezentuje całego środowiska". "Osoby, z którymi dzisiaj się spotkałam, nie uczestniczą w tych protestach. Miałam okazję porozmawiać z nimi o ich problemach - tam byli ratownicy medyczni, farmaceuci i pracownicy niemedyczni. To było cenne i bardzo potrzebne spotkanie" - powiedziała minister. Dodała, że osoby te nie dołączyły do "bojkotu" spotkania i "były zainteresowane rozmową".

"Wydaje mi się niezbędne, żeby się spotykać i rozmawiać, i żeby odpowiadać na zaproszenia, szczególnie zaproszenia najwyższego urzędu w państwie, jakim jest prezydent" - dodała.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. podwyżki, realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów. Komitet postuluje także m.in. zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego.

Według resortu zdrowia łączny koszty realizacji postulatów byłyby ogromny. Realizacja postulatów płacowych protestujących medyków jest nie do udźwignięcia w przyszłorocznym budżecie – stwierdził w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Według niego resort chce jednak rozmawiać o ewentualnych realnych podwyżkach i ewentualnej mapie drogowej podwyżek na przyszłe lata. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa, Mikołaj Małecki

kgr/