W środę zaprezentowano raport komisji dotyczący działalności dominikanina o. Pawła M. w duszpasterstwie we Wrocławiu w latach 1996-2000 oraz reakcji Instytucji Prowincji w jego sprawie. Komisja złożona z niezależnych ekspertów, na której czele stanął Tomasz Terlikowski, została powołana w kwietniu 2021 r. przez prowincjała Polskiej prowincji Dominikanów.
Wspólnota św. Dominika była oparta na mechanizmie psychomanipulacji
W streszczeniu raportu przekazanym w środę PAP czytamy, że prowadzona we Wrocławiu w latach 1996-2000 przez Pawła M. Wspólnota św. Dominika była oparta na mechanizmie psychomanipulacji. "Dochodziło w niej do przemocy fizycznej oraz nadużyć seksualnych. Wspólnota ta miała wszystkie cechy umożliwiające określenie jej mianem sekty" - orzekli autorzy.
Jak zaznaczył o. Kozacki podczas środowej konferencji prasowej, treść raportu była dla niego "druzgocąca". "Chciałbym bardzo wyraźnie i mocno podziękować całej komisji. To była potężna praca, setki godzin temu poświęcili. Za tę pracę mocno, wyraźnie dziękuję" - podkreślił.
Zaznaczył, że to doświadczenie dominikanie będą się starali wykorzystać po to, by "nigdy nikogo to już nie spotkało w przyszłości i żeby nikt nie musiał czuć się zagrożony w naszym duszpasterstwie".
"Obaj (razem z o. Krzysztofem Popławskim, prowincjałem polskich dominikanów w latach 2006-2014 - PAP), czujemy się odpowiedzialni (...). Jakiekolwiek decyzje przez te minione 16 lat zapadały, to były nasze decyzje. Myśmy je firmowali. Myśmy się na nie zgadzali albo nie zgadzali. Dlatego czuję się za to osobiście, moralnie przede wszystkim, odpowiedzialny" - mówił.
Raport zostanie przekazany również Nuncjuszowi Apostolskiemu w Polsce
Dodał, że jest gotowy również do poniesienia kanonicznych konsekwencji. "Już w chwili ogłoszenia sprawy Pawła M. oddałem się do dyspozycji generała. On w każdej chwili ma możliwość odwołać mnie z funkcji prowincjała. Wczoraj przesłałem do niego raport" - poinformował.
Zastrzegł, że po konferencji raport zostanie przekazany również Nuncjuszowi Apostolskiemu w Polsce Salvatore Pennacchio. "A zatem jesteśmy gotowi również ponieść konsekwencje kanoniczne, o ile Stolica Apostolska (...) na takie się zdecyduje" - zastrzegł.
O. Kozacki zaznaczył, że zakon zamierza pomóc osobom, które poniosły konsekwencje zaniedbań. "Ze swojej strony jesteśmy gotowi do finansowania terapii, jeżeli tylko osoby pokrzywdzone będą chciały z naszej pomocy skorzystać" - zapowiedział.
Poinformował, że bracia dominikanie są w stałym kontakcie z pokrzywdzonymi. "Mamy nadzieję wraz z Krzysztofem (o. Krzysztofem Popławskim - PAP), że w najbliższym czasie uda się doprowadzić do bezpośredniego spotkania, rozmowy, jakichś mediacji między nami a tymi, którzy zostali skrzywdzeni. I wreszcie przewidujemy, jesteśmy zdecydowani, na zadośćuczynienie, na odszkodowania finansowe, które będą ustalone w jakimś procesie" - poinformował o. Kozacki.(PAP)
Autor: Iwona Żurek
kgr/