Na terenie zajmowanym do 1944 r. przez Zamek Królewski trwały prace archeologiczne, które były wstępem do jednej z największych rekonstrukcji zabytku w historii. Po niemal ćwierć wieku spełniały się plany odbudowy przygotowywane już w czasie II wojny światowej.
W okres niepodległości Zamek Królewski wkraczał zaniedbany i niemal niewykorzystany. Jeszcze pod niemiecką okupacją w czasie I wojny światowej podjęto pierwsze, niewielkie prace rekonstrukcyjne. Renowacja była kontynuowana przez niemal całe okresie międzywojenne. Dokonywano także obszernej dokumentacji wnętrz, która okazała się bezcenna kilkadziesiąt lat później. U progu II wojny światowej Zamek był okazałą i zadbaną rezydencją prezydenta RP.
6 września 1939 r. Zamek na zawsze został opuszczony przez prezydenta RP i urzędników jego kancelarii. W tym samym czasie rozpoczęto ewakuację najcenniejszych zbiorów, między innymi urny z sercem Tadeusza Kościuszki, która znalazła się w archikatedrze św. Jana.
Pożar Zamku Królewskiego
17 września, w tak zwaną „czarną niedzielę”, w wyniku jednego z największych niemieckich bombardowań, pożar ogarnął strych oraz hełmy wież Zygmuntowskiej i Władysławowskiej. W ratowaniu zabytków brali udział żołnierze, cywilni ochotnicy, strażacy, pracownicy Muzeum Narodowego oraz Zamku z kustoszem Kazimierzem Broklem i prof. Stanisławem Lorentzem. W czasie ewakuacji trafiony odłamkiem niemieckiego pocisku zginął Kazimierz Brokl.
Podczas okupacji niemieckiej ratowanie wyposażenia wnętrz trwało potajemnie przez kolejne miesiące. Ukrywano fragmenty wyposażenia i dekoracji, które - w założeniu -miały posłużyć do dokładnego odtworzenia całości w czasie powojennej odbudowy. Ukryto także dokumentację placówki, która okazała się bezcenna przy planowaniu odbudowy. Muzealnicy zakładali, że niemieccy okupanci zdecydują się na zrównanie Zamku z ziemią.
Rzeczywiście, zakładał to zbrodniczy Plan Pabsta, którego celem było zbudowanie w miejscu lewobrzeżnej Warszawy nowego, niemieckiego miasta. W miejscu Zamku Królewskiego miała powstać „hala ludowa”. Wypalone mury Zamku zostały wysadzone przez niemieckich saperów po upadku powstania na Starówce. Ocalały jedynie zasypane gruzami piwnice, dolna część Wieży Grodzkiej, fragmenty Biblioteki Królewskiej i Arkad Kubickiego.
Odbudowy zamku chciano zaraz po wojnie
Głosy wzywające do odbudowy Zamku Królewskiego pojawiły się tuż po zakończeniu wojny. Inicjatywa ta jednak spotkała się z chłodnym przyjęciem ówczesnych władz tak ze względu na przewidywane koszty, jak i z powodów ideologicznych. Ostatecznie jednak generalnemu konserwatorowi zabytków prof. Janowi Zachwatowiczowi udało się przekonać decydentów do odbudowy, odwołując się do „poczucia odpowiedzialności wobec przyszłych pokoleń”.
W czerwcu 1945 roku powstała Pracownia Odbudowy Zamku, najpierw działająca w Biurze Odbudowy Stolicy, później w stołecznym Urzędzie Konserwatorskim. W Pracowni wykonano plan odbudowy nawiązujący do historycznej architektury. W roku 1947 rozpoczęto budowę Trasy W-Z i w ramach prowadzonych prac odtworzono Bramę Grodzką Zamku. W 1949 roku architekci Trasy skierowali do władz pismo wzywające do odbudowy Zamku w formie zewnętrznej zgodnej ze stanem z roku 1939 roku, wnętrza natomiast miały zostać zaadaptowane dla nowego użytkownika – Muzeum Kultury Polskiej. Postanowiono jednak, że w odtworzonej według nowego projektu budowli znajdzie się siedziba najwyższych władz i Pałac Kultury Polskiej.
W tym samym roku zainaugurowano konsultacje poświęcone odbudowie, również z udziałem konserwatorów. Utworzono Komitet Odbudowy Zamku Warszawskiego (w ten sposób unikano „niewygodnego” dla komunistów słowa „królewski”), ogłoszono konkurs architektoniczny na odbudowę Zamku i umieszczenie tam siedziby rządu. Zwyciężył projekt prof. Jana Bogusławskiego zachowujący historyczny kształt, jednak wyższy o kilka metrów, z wnętrzami z okresu Stanisława Augusta i przeznaczeniem muzealnym. Kancelaria Cywilna Prezydenta RP Bolesława Bieruta – przyszłego lokatora Zamku – nie zrezygnowała jednak z wpływu na kształt projektu, zwłaszcza na przeznaczenie wnętrz – zalecała np. umieszczenie gabinetu Bieruta w Gabinecie Marmurowym, wśród pocztu królów polskich Marcello Bacciarellego.
„Niemożność spełnienia przez konserwatorów oczekiwań władz – Bolesław Bierut miał się wyrazić, iż strupieszałe podejście konserwatorskie budzi ostre zastrzeżenia – doprowadziła do odsunięcia ich od projektowania odbudowy i poszukiwania nowych rozwiązań poprzez konkursy architektoniczne. Na odwlekanie decyzji o odbudowie – mimo powołania np. w październiku 1950 Komitetu Odbudowy Zamku Warszawskiego pod przewodnictwem premiera Józefa Cyrankiewicza – wpłynęło też m.in. skoncentrowanie politycznego zainteresowania władz na odbudowie Starego i Nowego Miasta” - przypomniano na stronie Zamku Królewskiego w Warszawie.
W rezultacie, w okresie stalinowskim, przy okazji budowy Trasy W-Z udało się jedynie odbudować Pałac pod Blachą.
Po dojściu w 1956 roku do władzy ekipy Władysława Gomułki pojawiła się kolejna szansa na odbudowę. Powołano Pracownię Architektoniczną „Zamek” pod przewodnictwem prof. Bogusławskiego, Społeczny Komitet Odbudowy Zamku i Komisję ds. Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie kierowaną przez prof. Zachwatowicza. Gremia te postulowały stworzenie w Zamku Muzeum Tysiąclecia przybliżającego dorobek kulturalny państwa. Dla władz, odbudowa Zamku miała być sposobem na zapewnienie sobie legitymizacji społecznej. Na początku lat sześćdziesiątych, wraz z zupełnym wygaszeniem odwilży popaździernikowej i brakiem poparcia Gomułki dla odbudowy, zamknięto Pracownię „Zamek”, decydując się jedynie na uporządkowanie terenu. Dziedziniec wyłożono płytami kamiennymi, postawiono ławki i betonowe donice z kwiatami. Historycy sztuki z pewną nadzieją przyjęli odbudowę tzw. Bacciarellówki, sąsiadującej z główną bryłą Zamku dawnej pracowni malarskiej Marcello Bacciarellego. Budynek stał się siedzibą Pałacu Ślubów.
Decyzję o odbudowie podjęto w 1971 roku
Ostateczną decyzję o odbudowie stołecznego Zamku Królewskiego podjęło 20 stycznia 1971 roku Biuro Polityczne KC PZPR pod przewodnictwem nowego I sekretarza Edwarda Gierka. Odbudowa symbolu stolicy miała uwiarygodnić nowe władze partyjne i państwowe w oczach społeczeństwa. 26 stycznia zainaugurowano działalność Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie pod kierownictwem szefa Komitetu Warszawskiego PZPR Józefa Kępy. Wiceprzewodniczącym został jednak zasłużony muzealnik prof. Stanisław Lorentz. Wykonanie robót zlecono Pracowni Konserwacji Zabytków, generalnym projektantem mianowano - prof. Bogusławskiego, a uprawnienia do zatwierdzania projektów otrzymała Komisja Architektoniczno-Konserwatorska prof. Jana Zachwatowicza. 29 stycznia reaktywowano Pracownię Projektową „Zamek”.
Wraz z nadejściem wiosny rozpoczęto prace archeologiczne i odgruzowywanie zasypanych piwnic. Odnaleziono tam wielką liczbę artefaktów możliwych do wykorzystania w czasie odbudowy. Do grudnia 1971 r. udało się skompletować wszystkie najważniejsze ekipy fachowców i pracowników administracyjnych. Powstało kilka oddzielnych zespołów projektowych zajmujących się poszczególnymi skrzydłami Zamku.
„17 września 1971 r., nastąpiło nieoficjalne w rocznicę pierwszych zniszczeń Zamku Królewskiego w Warszawie, rozpoczęcie odbudowy warszawskiej rezydencji królewskiej poprzez położenie tzw. pierwszej cegły. Uroczystość odbyła się wbrew zakazowi komunistycznych władz państwowych, które nie chciały się zgodzić na organizację wydarzenia w dniu przypominającym datę agresji Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 r.” - przypomniano na stronie Zamku.
Obszerna dokumentacja pomogła stworzyć wierne projekty odbudowy. Wykonano także dodatkowe prace archeologiczne, a w nową budowlę wzorowaną na przedwojennym kształcie, włączono zachowane mury. Budowę sfinansowano głównie ze składek społecznych i datków Polonii. W sumie zebrano 1 mld zł i ponad 800 tys. dolarów oraz liczne dary rzeczowe na rzecz wyposażenia. Odbudowa była pilnie śledzona przez mieszkańców miasta. Wielu z nich dokumentowało postępy prac.
Budynek w stanie surowym oddano w 1974 roku. 19 lipca tego roku, w obecności tysięcy warszawiaków, uruchomiono zegar na Wieży Zygmuntowskiej, który zatrzymał się 17 września 1939 r. w czasie pożaru po niemieckim bombardowaniu. Pięć lat później uchwałą rządu Zamek nazwano Pomnikiem Historii i Kultury Narodowej - miały odbywać się w nim uroczystości państwowe, wydarzenia o charakterze kulturalnym i naukowym - przybliżającym dorobek kultury polskiej. Pierwszym dyrektorem placówki został w 1980 r. prof. Aleksander Gieysztor. 2 września 1980 r. Stare Miasto z Zamkiem Królewskim wpisano na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO.
Uroczyste otwarcie
30 sierpnia 1984 roku dokonano uroczystego otwarcia Zamku, jednak prace wykończeniowe trwały jeszcze kilka lat. W latach 2004-08 r. wykonano renowację zaniedbanego Pałacu pod Blachą. W czasie prac odtworzono apartament księcia Józefa Poniatowskiego. W 2009 roku zakończono remont Arkad Kubickiego, które stały się przestrzenią wystaw, targów i konferencji. W 2015 r. zakończono odbudowę górnych ogrodów. W maju 2019 r. otwarto dolne ogrody Zamku Królewskiego. Dyrekcja Zamku Królewskiego uznała ten moment za ostateczne zakończenie odbudowy rezydencji.
Zamek Królewski w Warszawie, pozostając – obok Wawelu – symbolem suwerenności państwowej, pełni dzisiaj przede wszystkim rolę muzeum, które obok stałej ekspozycji typowej dla muzeum rezydencjalnego, prezentuje także liczne wystawy czasowe. Jest też miejscem wielu uroczystości najwyższej rangi państwowej, czym nawiązuje do tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczpospolitej.(PAP)
Autor: Michał Szukała