Badanie krwi pozwala zidentyfikować pacjentki, u których rak piersi będzie rozwijał się wolniej

2021-09-16 13:46 aktualizacja: 2021-09-16, 17:43
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Niski poziom enzymu sTK1 we krwi pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi ma związek z wolniejszym przebiegiem choroby i dłuższą przeżywalnością – informują naukowcy z amerykańskiej organizacji SWOG Cancer Research Network.

Ich wnioski ukazały się w piśmie „Clinical Cancer Research” (DOI: 10.1158/1078-0432.CCR-21-1562).

„Badanie krwi jest w stanie ujawnić, które z pacjentek posiadają wolno rozwijający się typ nowotworu, który może być kontrolowany poprzez zastosowanie samych inhibitorów aromatazy” – mówi dr Lajos Pusztai z Yale Cancer Center, współautor analizy.

Naukowcy badali próbki krwi pobrane od 432 kobiet z hormonozależnym rakiem piersi z przerzutami. Przed rozpoczęciem leczenia oraz czterokrotnie w jego trakcie naukowcy mierzyli poziom aktywności enzymu sTK1. Wysoki poziom tego enzymu występował u 40 proc. kobiet. W tej grupie rak piersi rozwijał się szybciej i był związany z krótszą przeżywalnością niż u kobiet z niskim poziomem sTK1 (30 miesięcy vs. 58 miesięcy).

Zaobserwowano także, że w przypadku pacjentek z niskim poziomem sTK1 takie same rezultaty przynosiło zastosowanie samego anastrozolu (inhibitora aromatazy hamującego wytwarzanie estrogenów) oraz połączenia anastrozolu i fulwestrantu (antagonisty receptora estrogenowego). Sugeruje to, że badanie krwi przed rozpoczęciem leczenia mogłoby określać, które osoby powinny otrzymywać jeden lek, a które oba.

„Możliwość identyfikowania pacjentek, które nie osiągają dodatkowych korzyści dzięki połączeniu dwóch leków pozwoliłoby uniknąć zarówno części efektów ubocznych, jak zredukowałoby koszty leczenia” – zauważają autorzy. (PAP)

js/