Zarząd Krajowy PO obradował w czwartek po południu, przygotowując zmiany w statucie partii, które ma zatwierdzić sobotnia Konwencja Krajowa PO.
Wśród tych zmian jest m.in., jak poinformował PAP sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, ułatwienia w przyjmowaniu nowych członków. Zmiany umożliwiają też szybkie wprowadzenie parytetów płci na wszystkich szczeblach, by mogło być po 50 procent kobiet i mężczyzn, choć formalnie nie ma takiego wymogu, a jest jedynie deklaracja.
Zarząd zarekomendował także zwiększenie liczby wiceprzewodniczących PO z 4 do 10. Ma to umożliwić spełnienie zapowiedzi Donalda Tuska, który już w lipcu sygnalizował zamiar przywrócenia na stanowisko wiceprzewodniczącej PO byłej premier, obecnie europosłanki Ewy Kopacz. Jej ustąpienie podczas Rady Krajowej 3 lipca było - obok rezygnacji Borysa Budki - konieczne do tego, aby Tusk mógł przejąć władzę w partii. Zgodnie ze statutem PO, po rezygnacji przewodniczącego, jego obowiązki pełni najstarszy z wiceprzewodniczących. Po odejściu Kopacz, Tusk spełniał już kryterium wieku.
Zgodnie z deklaracją lidera PO na funkcję wiceprzewodniczącego ma także wrócić europoseł Bartosz Arłukowicz, który podczas Rady Krajowej ustąpił po to, aby Budka mógł zostać wiceszefem partii (był to jeden z warunków ustąpienia ówczesnego szefa PO). Nowym wiceprzewodniczącym Platformy ma być również Cezary Tomczyk, którego były premier zamierza także uczynić osobą odpowiedzialną w partii za kampanie wyborcze. Tomczyk ustąpił z funkcji szefa klubu KO na rzecz Borysa Budki.
Nie wiadomo, kto jeszcze miałby zostać wiceprzewodniczącym PO po przegłosowaniu tych zmian na konwencji. Jeżeli jednak miałby być spełniony postulat równego parytetu kobiet i mężczyzn, na stanowiska te wybrane musiałby być przede wszystkim kobiety. Gdyby zastosowano klucz kobiet obecnie zasiadających w zarządzie, to kandydatkami na wiceprzewodniczących byłyby Małgorzata Kidawa-Błońska, Izabela Leszczyna, Urszula Augustyn, Agnieszka Pomaska i Marzena Okła-Drewnowicz.
"Na razie trudno cokolwiek przewidywać, bo po wyborach będzie wybrany całkiem nowy zarząd" - mówi PAP prominentny polityk PO.
Zarząd zarekomendował również dołączenie do niego na stałe przewodniczącego frakcji parlamentarnej w Parlamencie Europejskim oraz najstarszego rangą członka Prezydium Sejmu i Senatu (marszałka lub wicemarszałka).
Zarekomendowano także rozszerzenie wpisanych do statutu celów ideowo-politycznych PO o takie kwestie jak np. dążenie do budowania w kraju trójpodziału i transparentności władzy, walkę o praworządność i wolność mediów, walkę o ochronę klimatu.
"Wydaje się, że to są zmiany niekontrowersyjne, usprawniające pracę PO, umożliwiające realizację zapowiedzi przewodniczącego Donalda Tuska, gdy wrócił do Polski" - powiedział PAP Marcin Kierwiński. "Propozycje zmian były zbierane przez członków PO od wielu miesięcy, pracowała nad nimi komisja statutowa" - dodał.
Ponadto Zarząd debatował o przebiegu sobotniej konwencji w Płońsku. Ma tam zabrać głos sam Donald Tusk, a także osoby z "drugiego szeregu" PO, reprezentujące określone środowiska. Wystąpienie Tuska ma być "programowe". "Ma powiedzieć, po co właściwie jesteśmy" - mówi rozmówca PAP. Konwencja odbywa się w Płońsku, by pokazać zamiar PO szukania elektoratu także poza największymi miastami.
Podczas posiedzenia zarządu, jak wynika z informacji PAP, nie poruszono tematu nowej deklaracji ideowej, nad którą pracował zespół pod przewodnictwem Tomasza Siemoniaka.
Zarząd zaakceptował natomiast regulamin wyborów wewnętrznych w Platformie. Już w sierpniu na posiedzeniu Rady Krajowej zdecydowano, że wybory przewodniczących władz powiatowych, regionalnych oraz powszechne wybory przewodniczącego PO odbędą się 23 października. Z kolei od 9 do 17 października mają się odbywać wybory w kołach. "Chodzi o to, żeby ten proces przebiegł sprawnie, abyśmy mogli zająć się tym co najważniejsze" - powiedział PAP Kierwiński.
Jeszcze nie wiadomo, czy Donald Tusk będzie miał kontrkandydata w powszechnych wyborach przewodniczącego PO. Rafał Trzaskowski, nieobecny na czwartkowym posiedzeniu zarządu, który w lipcu zgłaszał gotowość kandydowania, ostatnio nie potwierdza takich zamiarów. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
liv/