Prezydent: jestem osobiście przywiązany do projektu europejskiego, nasze członkostwo w Unii jest zdobyczą cywilizacyjną

2021-09-17 07:42 aktualizacja: 2021-09-17, 13:08
Prezydent Andrzej Duda, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Prezydent Andrzej Duda, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Nie tylko chcemy do Unii należeć, ale również ją współtworzyć: Unię będącą w bliskich relacjach z USA, Unię otwartą na nowych członków i szanującą suwerenność swoich państw - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Polska Times".

W wywiadzie prezydent został zapytany o ostre słowa wobec UE, które padają z ust przedstawicieli partii rządzącej, m.in. o "brukselskiej okupacji", a także swoją wypowiedź o "wyimaginowanej wspólnocie".

"Projekt europejski jest czymś, do czego jestem przywiązany osobiście (...). Członkostwo w UE jest zdobyczą cywilizacyjną i my nie tylko chcemy do Unii należeć, ale również ją współtworzyć: Unię będącą w bliskich relacjach z USA, Unię otwartą na nowych członków i szanującą suwerenność swoich państw" - podkreślił Duda.

"Kryzys Unii, do którego niestety przyczyniają się obecnie również niektórzy komisarze, jest więcej niż widzialny. Obecna Komisja narusza traktaty, przyznaje sobie pozatraktatowe uprawnienia i niekiedy otwarcie mówi, że działa na zasadach polityki, a nie prawa" - dodał prezydent.

Duda został również zapytany, czy nie martwi się o przyszłość Zjednoczonej Prawicy. "Martwię się, dlatego że uważam, że polskie sprawy były i są dobrze prowadzone. W naszym kraju bardzo wiele zmieniło się zdecydowanie na lepsze. Zjednoczona Prawica to w ogóle nowa jakość, od 2015 roku zupełna zmiana sposobu myślenia i patrzenia na Polskę" - powiedział prezydent, wyliczając podjęte w ostatnich latach inwestycje.

Andrzej Duda: chcę, żeby polityka Zjednoczonej Prawicy była kontynuowana

"Chcę, żeby ta polityka była kontynuowana. Ci, którzy rządzili w latach 2007-2015, z którymi ja się fundamentalnie nie zgadzam co do ich pomysłu w kwestii rozwoju kraju i co do sposobu realizacji przez nich polityki oraz podejścia do spraw społecznych, już mieli swój czas" - podkreślił Duda.

Przypomniał, że to właśnie wtedy podwyższono wiek emerytalny. "A obniżenie wieku emerytalnego to był jeden z najważniejszych postulatów mojej kampanii 2015 roku i zrobiliśmy to - to był mój projekt i moje zobowiązanie" - dodał.

Prezydent wyliczał, że Zjednoczona Prawica m.in. zapewniła wzrost płacy minimalnej, wprowadziła 13. i 14. emerytury, czy program 500 plus. "Nie mam wątpliwości, że dzisiaj taką ambitną politykę jest w stanie kontynuować tylko Zjednoczona Prawica. Mam nadzieję, że to będzie w parlamencie przez mądrych ludzi rozumiane. I że będą tacy, którzy nadal będą tę większość parlamentarną tworzyć, na co bardzo liczę" - oświadczył.

Duda został też zapytany o tzw. ustawę antykorupcyjną, która jest elementem współpracy PiS z Kukiz'15. Prezydent podkreślił, że wszystkie działania, które służą zwalczaniu korupcji w sposób rozsądny mają jego poparcie, jeżeli tylko są zgodne z konstytucją.

W wywiadzie padło również pytanie o rekonstrukcję rządu. "Od oceny pracy ministrów jest pan premier i większość parlamentarna, czyli Zjednoczona Prawica. W dobrych sprawach, które służą Polsce, staram się zawsze z każdym współdziałać" - powiedział prezydent.

Prezydent o wizycie Merkel w Polsce: jestem zdumiony, jak tę sprawę załatwiono

Prezydent został też zapytany, czy ma żal do administracji Angeli Merkel, że w taki sposób "załatwiła" wizytę z nim, że nie doszła ona do skutku. "Nie mam żalu, mogę wyrazić tylko zdumienie, że w ten sposób tę sprawę załatwiano. Faktycznie było tak, że zostaliśmy o terminie spotkania z Angelą Merkel poinformowani poprzez media. Bardzo mi przykro, ale tego dnia miałem dużo wcześniej zaplanowany udział w ważnych uroczystościach. Uzgodniłem kilka miesięcy wcześniej z przewodniczącym NSZZ Solidarność, że będę obecny w Dąbrowie Górniczej na rocznicy porozumienia, które zostało podpisane w Hucie Katowice" - powiedział Duda.

Wskazywał, że nigdy tam jeszcze nie było głowy państwa i w związku z tym i dla Solidarności, i dla bohaterów tamtych dni, było to bardzo ważne, żeby ta uroczystość została należycie podkreślona. "Godziny były ustalone, przede wszystkim kombatanci tamtych dni, starsi ludzie już byli zawiadomieni, że ja tam będę. Gdybym się chciał spotkać w Warszawie z panią kanclerz Merkel, musiałbym zrezygnować z udziału w dużej części tych uroczystości" - dodał.

Prezydent wspominał też rozmowę telefoniczną z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, dzień przed wizytą kanclerz Niemiec w Polsce. "To była długa i bardzo dobra rozmowa. Poruszyliśmy w niej wszystkie ważne tematy, a w dużej mierze sytuację na granicy polsko-białoruskiej. W takiej formie też odbywają się rozmowy między państwami: prezydent z prezydentem, a szef rządu z szefem rządu. Zresztą jestem przekonany, że premier Morawiecki przekazał pani kanclerz te oceny, których mi może nie wypadało przekazywać na pożegnalnej wizycie" - powiedział Duda.

Prezydent mówił również o najważniejszych kierunkach polityki zagranicznej. Przyznał, że chciałby, żebyśmy mieli dobre relacje ze wszystkimi, zwłaszcza z wielkimi graczami. "Oczywiście zależy mi, żeby utrzymywane były cały czas bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Chcę podkreślić, że niezależnie od tego, czy prezydentem USA jest przedstawiciel Republikanów, czy Demokratów nasze relacje były, są i pozostaną strategiczne" - dodał.

Podkreślił, że zaproszenie dla Joe Bidena do Polski jest cały czas otwarte i aktualne. "Pan prezydent Joe Biden jest w Polsce jak najbardziej mile widziany, a powiem więcej – jest oczekiwany" - dodał Duda. 

Prezydent o spotkaniu ze strajkującymi medykami

W wywiadzie została również kwestia ewentualnego spotkania prezydenta ze strajkującymi medykami. W poniedziałek Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia wystosował pismo do prezydenta RP Andrzeja Dudy, aby osobiście podjął zdecydowane działania na rzecz ratowania ochrony zdrowia w Polsce.

"Na wniosek, czy też na prośbę Komitetu Strajkowego można się spotkać, ale nie na wezwanie. Spokojnie: jeżeli będzie wola po stronie protestujących, Pałac Prezydencki jest otwarty i takie spotkanie się odbędzie" - powiedział Duda.

"Natomiast, proszę zauważyć, że na zaproponowane przez moją kancelarię spotkanie część strony medycznej odpowiedziała negatywnie. Bogna Janke jest ministrem odpowiedzialnym w mojej kancelarii za sprawy dialogu i dlatego to ją poprosiłem o to, żeby takie spotkanie zaproponowała" - dodał prezydent. (PAP)

io/ js/