W kryzysie wywołanym przez USA, Wielką Brytanię i Australię po ogłoszeniu strategicznego projektu AUKUS Francja otrzymała symboliczne wsparcie od Europy w sprawie anulowanego „kontraktu stulecia” - pisze „Le Monde”.
Na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku w poniedziałek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wyraził solidarność UE z Francją – zauważa jednak francuski dziennik.
W rozmowie ze stacją CNN przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która w piątek omówiła kwestię anulowanego kontraktu z prezydentem Emmanuelem Macronem, zachowała ostrożność – wskazuje dziennik.
„Jedno z naszych państw członkowskich zostało potraktowane w sposób niedopuszczalny. Chcemy wiedzieć, co się stało i dlaczego, zanim wrócimy do pracy jak zwykle” – stwierdziła von der Leyen.
W ostatnich dniach Paryż przekonywał swoich partnerów, że dyplomatyczna rozgrywka z Waszyngtonem dotyczy całej UE – wskazuje „Le Monde”.
W piątek ambasador Francji przy UE rozmawiał z ambasadorami z 26 państw członkowskich, argumentując, że jest to „sprawa strategiczna dla UE, a nie zwykły temat handlowy dla państwa członkowskiego”.
Jak podają źródła gazety, „nikt tego nie kwestionował", a "kilku ambasadorów - zwłaszcza niemiecki, holenderski, ale także czeski i luksemburski - poparło Paryż".
Ten „geopolityczny kryzys" potwierdza, że „strategiczna niezależność UE jest bardziej potrzebna niż kiedykolwiek” - stwierdził natomiast przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Prezydent Macron zwołał we wtorek posiedzenie Rady Obrony z udziałem minister sił zbrojnych Florence Parly oraz wezwanych na konsultacje ambasadorów z USA oraz Australii.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
mmi/