Tajne dochody posła Brauna. Nie wpisuje do oświadczeń sejmowej pensji

2021-09-22 07:25 aktualizacja: 2021-09-22, 12:03
Grzegorz Braun, Fot. PAP/Mateusz Marek
Grzegorz Braun, Fot. PAP/Mateusz Marek
Poseł Konfederacji nie wpisuje do oświadczeń pieniędzy z Sejmu. Nawet jeśli to pomyłka, może go słono kosztować – podaje "Rzeczpospolita".

Dziennik przypomina ubiegłotygodniowe słowa Brauna skierowane do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego: "Będziesz pan wisiał!". Zaznacza, że niemal wszyscy komentatorzy uznali je za skandaliczne.

Po tej wypowiedzi Prezydium Sejmu obniżyło posłowi Konfederacji na pół roku uposażenie o połowę i na taki sam okres odebrało dietę, a marszałek Elżbieta Witek skierowała zawiadomienie do prokuratury. Na tym jednak mogą się nie skończyć kłopoty ekscentrycznego polityka – pisze "Rzeczpospolita".

Z ustaleń dziennika wynika, że Braun nagminnie nie wpisuje części dochodów do swoich oświadczeń majątkowych. Z jego oświadczeń wynika, że poseł nie ma nieruchomości, samochodów, lecz jedynie kilkutysięczne oszczędności i zarabia co roku około 100 tys. zł z tytułu praw autorskich, umów i tantiem, a także z reklam w serwisie YouTube. Nie wykazuje ani sejmowej diety, ani uposażenia – czytamy w artykule "Rz".

Dziennik wskazuje, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora za zatajenie prawdy w oświadczeniu o stanie majątkowym grozi do trzech lat więzienia.

"Z jakiego powodu Braun naraża się na taką odpowiedzialność karną? Poseł nie zareagował na próby kontaktu z naszej strony" – napisał dziennik. (PAP)

js/