O wyniki ekshumacji ofiar katastrofy Smoleńskiej z 10 kwietnia 2010r. posłanka Nowoczesnej była pytana była na briefingu w Sejmie.
"Kwestia ekshumacji od samego początku budziła bardzo wiele emocji. Część rodzin przecież nie zgodziła się na nie, traktowała je jako wręcz barbarzyńskie wkraczanie w ich prawo do tego, żeby przejść żałobę, żeby nie wracać w mediach, w atmosferze sporu politycznego, do takich newralgicznych bolesnych wspomnień" - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz.
Jej zdaniem PiS zdecydowało się przeprowadzić ekshumacje, żeby wykorzystać katastrofę Smoleńską "w brutalny sposób" do politycznych rozgrywek, nie licząć się kompletnie z emocjami rodzin".
Jak dodała ekshumacje wykonywane po katastrofach lotniczych są prawdziwym wyzwaniem, w pierwszym rzędzie dla członków rodzin ofiar. "W następnym kroku jest to wyzwanie dla specjalistów, którzy się tym zajmowali. To oczywiste, że do takich pomyłek nie powinno dojść. Pytania jak do tego doszło są pytaniami, które powinny być skierowany do osób, które się tym zajmowały" - zaznaczyła Gasiuk-Pihowicz.
We wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje "Faktu", że w trumnie b. dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek PK informowała, również po tekście "Faktu", w trumnie b. Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Na początku roku okazało się, że zamienione zostały ciała b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego i b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.
Decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, decyzja o nich wynikała m.in. z wykrytych nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji medycznej; cztery osoby zostały skremowane) zapadła w zeszłym roku. Do tej pory ekshumowano 26 ciał; ostatnie - we wtorek. Nie podano o czyj grób chodzi.
Wątpliwości dotyczące m.in. tożsamości ofiar pojawiły się już w 2011 r., kiedy rodziny dostały dokumentację medyczną sporządzoną przez Rosjan. Przeprowadzono wówczas dziewięć ekshumacji (w l. 2011-12) i stwierdzono, że sześć ciał zostało złożonych nie w swoich grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej. (PAP)
ero/ par/