Wyrok zostanie wykonany z użyciem bransoletki elektronicznej, tj. były prezydent odbędzie karę poza murami więzienia, prawdopodobnie w swoim domu. Szczegółów nie podano.
Sarkozy odwoła się od wyroku – poinformował jego adwokat.
Wyrok zapadł siedem miesięcy po skazaniu b. prezydenta na 3 lata pozbawienia wolności, w tym rok bezwzględnego więzienia, za korupcję i handel wpływami w tzw. aferze podsłuchowej. Sarkozy złożył wówczas apelację wyroku.
Koszt kampanii prezydenckiej Sarkozy’ego z 2012 r. wyniósł, według prokuratury, co najmniej 42,8 mln euro, tj. prawie dwukrotnie więcej niż wynosił ówczesny pułap prawny.
„Były fałszywe faktury i fikcyjne umowy, to prawda”; ale "pieniądze nie były w mojej kampanii, inaczej byłoby to widać" - oświadczył Sarkozy, oceniając, że agencja PR-owa Bygmalion, która założona została przez Jean-Francois Cope'a, oszukiwała na fakturach i zawyżała koszty kampanii.
Zdaniem Sarkozy’ego Cope "obżerał się" na jego kampanii.
Obrona byłego prezydenta argumentowała, że w czasie trwania całej kampanii „nie podpisał żadnego kosztorysu, nie podpisał żadnej faktury, zaakceptował wszystkie żądane od niego ograniczenia”.
W przeciwieństwie do 13 innych współoskarżonych (byłych kierowników kampanii z ramienia partii UMP, a obecnie Republikanów oraz firmy Bygmalion), Sarkozy nie został uznany za winnego uczestnictwa w systemie podwójnego naliczania faktur.
Zarządzający Bygmalionem i pozostali główni oskarżeni uznani zostali za winnych współudziału w fałszerstwie i uczestniczenia w systemie podwójnego fakturowania.
Jerome Lavrilleux - szef sztabu Jean-François Cope'a, ówczesnego szef partii UMP i wicedyrektora kampanii Nicolasa Sarkozy'ego - został skazany na 3 lata pozbawienia wolności, w tym 2 lata bezwzględnego więzienia.
Bastien Millot otrzymał wyrok 3 lat więzienia, w tym 18 miesięcy w zawieszeniu za współudział w fałszerstwie natomiast, a Guy Alves - 2 lata więzienia, w tym rok w zawieszeniu.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)