"Mamy wiele pytań odnośnie tego, co wydarzyło się na miejscu. Chcemy przyjrzeć się wszystkim alternatywom" - powiedziała na konferencji prasowej Carina Persson z policji. "Na razie nic nie wskazuje jednak na atak z zewnątrz" - dodał odpowiedzialny za śledztwo Stefan Sinteus.
Jak przekazano, nieoznakowany samochód, którym Vilks był przewożony przez dwóch policjantów, z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas w Markaryd w południowej Szwecji, przerywając drucianą barierkę. Auto zderzyło się czołowo z nadjeżdżającą ciężarówką. Oba pojazdy stanęły w płomieniach. Oprócz Vilksa na miejscu zginęli ochraniający go policjanci, ranny został kierowca tira.
Według jednej z policyjnych hipotez wypadek mógł spowodować wybuch opony, gdyż jej fragmenty znaleziono w pewnej odległości przed miejscem wypadku. Sinteus ujawnił też, że samochód z Vilksem nie miał czarnej skrzynki, a przerwanie barierki między pasami można tłumaczyć ciężarem auta, które dodatkowo wzmocnione ważyło 4,5 tony.
Vilks był znany jako artysta walczący o wolność w sztuce
Urodzony w 1946 roku Vilks był twórcą m.in. kontrowersyjnych rzeźb stworzonych bez pozwolenia w rezerwacie przyrody Kullaberg, przez co popadł w konflikt z lokalnymi władzami. Według szwedzkiego krytyka sztuki Dana Joenssona Vilks "był twórcą, który budził emocje".
Na świecie rysownik stał się znany jako artysta walczący o wolność w sztuce, gdy w 2007 roku gazeta "Nerikes Allehanda" opublikowała jego karykaturę Mahometa z tytułem "Prawo do ośmieszania religii". Publikacja wywołała protesty i zamieszki w krajach arabskich, Al-Kaida oferowała za głowę Vilksa 100 tys. dolarów. Od tamtej pory artysta miał osobistą ochronę.
W 2010 roku w Stanach Zjednoczonych za przygotowywanie zamachu na życie Vilksa skazana została Amerykanka Colleen LaRose, zwana "Jihad Jane", a w Irlandii w tym samym roku aresztowano siedem osób planujących zamach na niego. Artysta został zaatakowany przez 16-latka podczas wykładu w Uppsali. W kolejnych latach dwóch sprawców próbowało podpalić jego dom. W 2015 roku Vilks przeżył atak terrorystyczny w Kopenhadze.
W ostatnim, wrześniowym wywiadzie dla dziennika "Svenska Dagbladet" Vilks stwierdził, że "teraz rzadko się boi". "Myśl, że ktoś może mnie zaatakować pojawia się podczas publicznych wystąpień" - podkreślił.
Prace Larsa Vilksa można obecnie obejrzeć na wystawie "Sztuka polityczna" w Centrum Sztuki Współczesnej - Zamek Ujazdowski w Warszawie.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
mmi/